Historia pewnej nieśmiertelnej miłości. Część 2
Klasztor Matki Bożej w Alcobaca a historia pewnej miłości nieśmiertelnej.
Niespełna 200 lat po opisanych w części 1 wydarzeniach, przyszedł na świat długo oczekiwany męski potomek Alfonsa IV, króla Portugalii, zwanego Dzielnym. Chłopiec otrzymał imię Pedro. Wyrósł na pięknego, mądrego i dzielnego młodzieńca. Interesował się stanem państwa, wizytował kraj, planował reformy. Lud go kochał i nazywał Piotrem Sprawiedliwym.
Tymczasem król Alfons, wdał się w konflikt ze swoim zięciem Alfonsem XI, królem Kastylii. Powodem był honor Marii, małżonki Alfonsa XI, córki króla Portugali i starszej siostry Piotra. Honor narażany nieustannie przez hulaszczy tryb życia zięcia i jego zdrady.
*
Wojna ze zmiennym szczęściem trwała 4 lata i zakończyła się traktatem zawartym w Sewilli, w myśl którego dla umocnienia sojuszu z Kastylią, syn króla Portugalii, Piotr miał poślubić Konstancję Manuel z Kastylii. Ciekawostką jest, to że Konstancja była pierwszą małżonką króla Alfonsa XI. Jako, że dziewczyna miała wtedy 10 lat, a jej mąż -14, małżeństwo nie zostało skonsumowane i anulowano je po 2 latach. Piotr zresztą także w wieku 5 lat poślubił niejaką Blankę Kastylijską i był jej małżonkiem przez 8 lat, po czym został skutecznie rozwiedziony . !!!!!!!!
Zgubiliście się już ? Skupcie się więc, bo
Zaczyna się akcja!
Konstancja przybyła na portugalski dwór wraz ze swoja świtą. Piękna, czarnowłosa i czarnooka Hiszpanka mogła łatwo skraść niejedno serce, ale najwyraźniej nie miała szczęścia do mężczyzn. Zanim Piotr zdążył zapałać do niej uczuciem, jego wzrok padł na piękną dwórkę Konstancji, Inês de Castro. Trudno było jej nie zauważyć w tłumie dziewcząt – złotowłosa, z pięknymi łagodnymi oczami i łabędzią szyją. Amor nie spudłował tym razem, przeszywając miłosnymi strzałami serca Piotra i Inês.
Mimo, że Piotr nie zaniedbywał bynajmniej małżeńskich obowiązków ( Konstancja rodziła trzykrotnie ), nikt nie miał wątpliwości, kto jest damą jego serca. Romans Piotra i Inês nie tylko nie przygasł z czasem, ale rozpalał się coraz namiętniej.
Kontrola rodzicielska
Czujny król Alfons, podejrzewając, że za miłością Inês do następcy tronu Portugalii, stoją jej bracia, którzy będą chcieli manipulować przyszłym władcą (czyli kastylijsko-galisyjski spisek), postanowił działać. Usunął Inês z dworu, ale podobno ani kraty klasztorne, ani zesłanie do zamku na granicy z Hiszpanią, nie były przeszkodą dla namiętności Piotra.
*
Konstancja zmarła przy trzecim porodzie, wydając na świat syna, który w przyszłości miał zasiąść na tronie Portugalii jako Ferdynand I ( uwaga, to istotne ! ). Rok później Piotr sprowadził Inês z wygnania i umieścił ukochaną w posiadłości w pobliżu Coimbry. Wkrótce zawarł z nią potajemny ślub w mieście Bragança na północy Portugalii. Z małżeństwa tego urodziło się czworo dzieci. U boku ukochanej Inês, Piotr zapomniał o dworze, ojcu, całym świecie.
Król ma krew na rękach
Tymczasem groźba kastylijskiego spisku spędza sen z oczu króla Alfonsa. Wreszcie po naradzie z doradcami w zamku Montemor-o-Velho decyduje się on na krok radykalny. 7 stycznia 1355 roku, podczas gdy Piotr polował, do posiadłości w Coimbrze wtargnęło 3 zamaskowanych morderców. Nie wzruszyły ich łzy rozpaczy pięknej Inês. Wykonali królewski rozkaz, przebijając jej serce na oczach dzieci.
Pedro oszalał z bólu i żalu. Natychmiast podniósł bunt przeciwko ojcu. Wojna domowa trwała 7 miesięcy i dopiero wysiłki królowej matki załagodziły konflikt. Ale Piotr nie wyrzekł się zemsty. Postanowił poczekać, by smakować ją na zimno. Nie czekał długo. Niespełna 2 lata później król Alfons odszedł z tego świata, a infant Piotr zasiadł na tronie.
To, co zdarzyło się później sprawiło, że władca, który za sprawą przeprowadzonych reform był twórcą fundamentów późniejszej potęgi królestwa, został zapamiętany nie jako Pedro Sprawiedliwy, ale zyskał przydomek Okrutny.
Zemsta na zimno
Król rozpoczął akt zemsty. Ścigał morderców ukochanej konsekwentnie i uparcie. Wymusił wydanie ich przez króla Kastylii. Diego Lopes uciekł, ale Alvaro Goncalves i Pedro Coelho stanęli przed królem, w mieście Santarem. Tam Pedro osobiście ich wychłostał, a następnie zarządził ucztę, podczas której wyjątkowo niewprawny kat zadał długą i straszliwą śmierć skazańcom. Czarna legenda ( rozpowszechniana zapewne przez Kastylijczyków wyjątkowo nieprzychylnych Portugalii ), mówi, że to sam król miał wyrwać mordercom Inês serca z piersi. Następnie polecił spalić ich ciała, aby ślad po nich zaginął.
Przelanie krwi morderców nie ugasiło jednak żądzy zemsty. Król ogłosił, że Inês była jego poślubioną potajemnie małżonką, wobec tego jest ona prawowitą królową Portugalii. Rozkazał wydobyć z grobu ciało, ubrać je w królewskie szaty i dokonać uroczystej koronacji, podczas której dworzanie i szlachta musieli całować rozkładającą się dłoń martwej królowej.
Historia pewnej miłości
***
Ciało Inês de Castro zostało ostatecznie złożone w kościele cysterskiego opactwa w Alcobaça. Tam również, pochowano króla Piotra. Nagrobek Inês znajduje się w w prawej części transeptu, natomiast grobowiec króla Piotra I w lewej części.
Ciała zgodnie z wolą króla zostały ułożone do siebie stopami. Tak, by w chwili sądu ostatecznego powstali z martwych kochankowie, ujrzeli jako pierwsze swoje twarze.
*
Może Piotr był sprawiedliwy, może był okrutny, ale nie ulega wątpliwości, że był niezwykle romantyczny.
*
Więcej wpisów na temat Portugalii znajdziesz: https://travelblog.sopol-lublin.pl/category/portugalia/
***
Na koniec prośba:
Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:
- Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, ale dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, iż warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu, jako że codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży.
6 komentarzy
Marek B.
Jestem wielkim fanem Kronik z czasów Koronowirusa więc ten blog też jest dla mnie
MCS
Dziękuję, cieszę się jak dziecko. No i chyba jak dziecko potrzebuję zachęty …
Dominika - Salamanka
Teraz się zorientowałam, że już gdzieś czytałam tę historię. Może przy okazji zwiedzania Montemor.
Zawsze mi szkoda takich zmarnowanych miłości…
A co z Ferdynandem…?
MCS
Dominika, czytasz mi w myślach. Oczywiście, że nie zostawimy Ferdynanda w zapomnieniu ! Tworzy się 😉
Strabon_Tramp
Właśnie siedzę w prawym transepcie przy grobie Inez i czytam o tej historii. Szkoda, że nie mogę pozdrowić Cię zdjęciem.
Obrigado
MCS
Cieszę się, że ta historia ożyła w najwłaściwszym do jej opowiedzenia miejscu!