Św.-Jan
Historie niezwykłe,  Święci,  Szlaki pielgrzymkowe,  Ziemia Święta i Bliski Wschód

Św. Jan Chrzciciel i śmiertelny urok Salome

Św. Jan Chrzciciel to jeden z najważniejszych świętych, przez chrześcijan uznawany za ostatniego biblijnego proroka przed nadejściem Jezusa Chrystusa jako Mesjasza. Mandejczycy uznają go za największego z proroków. Muzułmanie – za jednego z proroków, poprzednika Jezusa i Mahometa.

Imię Jan jest pochodzenia hebrajskiego i oznacza tyle, co „Bóg jest łaskawy”.

Świadectwo o Janie

Sam Jezus wystawił Janowi świadectwo, jakiego żaden człowiek z Jego ust nie otrzymał: „Coście wyszli oglądać na pustyni? (…) Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela” (Mt 11, 7-11; Łk 7, 24-27).

Ciekawe, iż jako jedyny wśród świętych Pańskich cieszy się takim przywilejem, iż obchodzi się dzień jego narodzin. U wszystkich innych świętych obchodzimy jako święto, dzień ich śmierci – czyli dzień ich narodzin dla nieba. Ponadto w kalendarzu liturgicznym znajduje się także wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Jana Chrzciciela, obchodzone 29 sierpnia.

W Janie Chrzcicielu uderza jego świętość, życie pełne ascezy i pokuty, siła charakteru, bezkompromisowość. Był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele. Jemu dedykowana jest bazylika rzymska św. Jana na Lateranie, będąca katedrą papieża.

Narodziny

Już jego przyjście na świat poprzedzone było znakami i przepowiedniami.

Św. Jan Chrzciciel urodził się jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety (Łk 1, 5-80). Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i szczególne posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel, kiedy Zachariasz jako kapłan okadzał ołtarz w świątyni.

Z ust anioła padły słowa: „Wielu z jego narodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana… i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza…, by przygotować Panu lud doskonały” (por. Łk 1,11-17).

Miejscem narodzin św. Jana Chrzciciela była miejscowość oddalona o 7 km od Jerozolimy Ain-Karem (Ain Karim, En Kerem).

Działalność Jana

Prawdopodobnie po śmierci rodziców (którzy byli w podeszłym wieku), Jan jako młodzieniec, podjął pustelnicze życie. Na pustyni został powołany na proroka, a jego głównym zadaniem stało się wzywanie ludzi do nawrócenia oraz przygotowanie drogi do publicznej służby Mesjasza – Jezusa Chrystusa. Ujawnił się po ukończeniu 30 lat, bo wtedy, wg prawa Izraela, mógł występować publicznie i nauczać. Przyszedł, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego (por. J 1,6-7). Rozpoczął swe posłannictwo nad Jordanem, w pobliżu Jerycha, a potem także w innych miejscowościach.

Nauka Jana

Głosił potrzebę nawrócenia wewnętrznego i odnowy duchowej ludzi. Symbolem tego przygotowania był chrzest, udzielany przez proroka słuchaczom jego nauk, w rzece Jordan.

Św.-Jan-jordan
Miejsce chrztu nad Jordanem

Mówił o powszechności zbawienia i jego dostępności dla każdego człowieka. Jego nauczanie wzbudzało wielkie zainteresowanie rzesz ludzi z Judei, mieszkańców Jerozolimy, a efektem było wyznanie grzechów i przyjęcie od niego chrztu. Ten chrzest z wody był znakiem pokuty, skruchy, wyrażał żal za grzechy i gotowość zmiany życia.

Wielokrotnie na swej drodze spotykał Jezusa i zaświadczył o Nim wobec tłumu: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1,29.36).

Chrzest w Jordanie, Perugino

Śmierć Jana

Za publiczne oskarżanie Heroda Antypasa i Herodiady o kazirodczy związek, Jan Chrzciciel został uwięziony w 32 roku w twierdzy Macheront. To wówczas doszło do słynnej uczty Heroda, w trakcie której, zafascynowany tańcem swojej pasierbicy, a zarazem bratanicy, obiecał spełnić każde jej życzenie.

Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: ”Daj mi – rzekła – tu na misie głowę Jana Chrzciciela!”. Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce”. Mt 14, 08-11, Biblia Tysiąclecia

Mit tańca śmierci Salome

To właśnie z tacą, na której znajduje się głowa Jana, jest zazwyczaj przedstawiana Salome. W tym utrwalonym w sztuce wizerunku staje się ona główną sprawczynią śmierci jednego z najważniejszych świętych w religii chrześcijańskiej. Zwróćcie jednak uwagę, że w Ewangeliach nie pada ani razu imię Salome. Wymieniana jest jedynie jako córka Herodiady, co pozwoliło badaczom utożsamić ją z postacią historyczną — Salome III.

Ścięcie Św. Jana, Rubens
By Peter Paul Rubens – http://www.wikiart.org/en/peter-paul-rubens/beheading-of-st-john-the-baptist-1610

Fascynuje mnie od dawna moment śmierci Św. Jana Chrzciciela i postaci tego dramatu. Czy wizja uczty jest prawdopodobna czy stanowi jedynie kanwę dla moralitetu moralnego?

Wydaje się, że sam męczennik w swojej niezłomności staje się tłem dla miotanych uczuciami Salome, Heroda Antypasa i Herodiady. Jednak udział Salome w tych relacjach wydaje sie być małą rólką. Ewangelie św. Mateusza i św. Marka, widzą w Salome narzędzie w rękach matki, nienawidzącej Jana Chrzciciela, Herodiady.

Herodiada

Tak, kluczem do tej opowieści jest niewątpliwie Herodiada. Ona właśnie, aczkolwiek niedoceniana, jest najważniejsza. Ona i jej ambicje. Nie należała do kobiet, które przebaczają i darują winy. Została ukazana w Biblii jako bezwzględna władczyni, gotowa podjąć walkę w obronie tego, co osiągnęła, nie licząc się z nikim.

Jaka była jej droga na szczyt? Herodiada, po dwudziestu latach małżeństwa rozwiodła się z Herodem Filipem i poślubiła brata pierwszego męża, Heroda Antypasa, który z kolei rozwiódł się ze swą żoną, córką Aretasa IV, króla Nabatejczyków. W świetle prawa żydowskiego małżeństwo to było niedopuszczalne i kazirodcze, więc spotkało się z jawną krytyką ze strony starszyzny żydowskiej. Szczególnie głośno akt ten potępiał nauczający wówczas w Galilei Jan Chrzciciel.

W oczekiwaniu na zemstę

Herodiada zbesztana publicznie przez proroka, pielęgnowała w sercu nienawiść i oczekiwała sposobnej chwili, aby się zemścić. Po długich miesiącach ciągłego dręczenia i upartego nakłaniania, Herod Antypas w końcu uległ namowom żony i rozkazał strażom wtrącić Jana do lochu. Jednak nie chciał wydać wyroku śmierci. Herodiadzie nie wystarczyło jednak aresztowanie Jana. Pragnęła jego śmierci.

Aby doprowadzić zemstę do końca, wykorzystała słabość Heroda i niewinność córki. Niewątpliwie miała duży wpływ na Salome i zręcznie nią manipulowała. Wykorzystała jej wdzięk i umiejętności artystyczne, aby osiągnąć swój cel. Być może to dzięki jej  naukom Salome zamienia się w nad wyraz rozwiniętą seksualnie małoletnią kusicielkę? Najpewniej Herodiada sama nauczyła Salome takich zachowań, traktując swoją córkę jako kolejne narzędzie, aby owinąć sobie Heroda Antypasa wokół palca.

Taniec Salome, Gotlieb, Muzeum w Kielcach
https://mnki.pl/uploads/zbro_dir/zbr_image_0_53625000_1487160447.jpg

Uczta

Podczas uczty urodzinowej Heroda bawiono się w sposób wystawny i nie szczędzono alkoholu. Gości zabawiały zawodowe tancerki, które zazwyczaj były prostytutkami. Ale na dworze Heroda nie przestrzegano etykiety, mogła więc wystąpić księżniczka. Salome tańcząc wzbudziła pożądanie Heroda, który zauroczony jej wdziękiem, obiecał wszystko, o co poprosi.

I wówczas Salome, za namową matki, zażądała głowy uwięzionego Jana Chrzciciela. Herod, choć przerażony konsekwencjami tego czynu, nie mógł publicznie cofnąć danego słowa, spełnił prośbę. Herodiada dopełniła zemsty. Trzymając na misie głowę proroka, triumfowała.

Herod Antypas

Mroczna i antypatyczna postać. Wydaje się być człowiekiem rozdartym – najwyraźniej boi się zarówno żony, jak i jej utraty, a z drugiej strony darzy szacunkiem Jana Chrzciciela, lubi z nim rozmawiać, mimo jawnej krytyki padającej z ust proroka. Kiedy jednak przyszło mu wybierać między życiem szanowanego Jana a kobietą, której pożądał, nie zawahał się – wybrał Herodiadę. Herod Antypas stał się ofiarą lekkomyślnie złożonej obietnicy. Zachowanie twarzy i własna przyjemność okazały się dla niego ważniejsze od życia człowieka, którym przecież się fascynował. W tym momencie tańcząca Salome staje się symbolem dylematu mężczyzny, który musi wybrać to, co dla niego jest najważniejsze i zawodzi.

Tajemnica Salome

Herod wybrał cielesność zamiast duchowości, Herodiada wybrała walkę o władzę, Salome nie wybrała nic. Nie pozwolono jej wybierać, ona miała być tylko narzędziem.

Mimo tej bezwolności i bezmyślności Salome jest na swój sposób interesująca. Popatrzcie na jej wizerunki z różnych epok.

Jakie myśli kłębiły się w głowie tej dziewczyny? Dlaczego Salome dała się wciągnąć w intrygi matki? Czy rzeczywiście była tak zepsuta i pusta, aby bez żadnej refleksji zażądać śmierci drugiego człowieka? Czy nie przerażała jej jego niewinna krew ? A może bardziej przerażała ją jej własna matka, niewątpliwie bezwzględna, zawistna, zepsuta i ambitna Herodiada. Ta, jak wiemy, nie wahała się przed niczym, aby osiągnąć pozycję, władzę i pieniądze.

A może odpowiedź niesie późniejsza wizja wyrażająca się przede wszystkim w sztuce, dopowiadająca historię o miłości Salome odrzuconej przez Jana, za którą miałaby się mścić córka Herodiady. W Biblii nie ma dla tej historii żadnych podstaw.

Salome w sztuce

Każda epoka miała swoje przemyślenia i swoją wizję Salome – od niewinnej dziewczyny po świadomą swojego zabójczego uroku femme fatal. Uwodzicielska Salome stała się bohaterką wielu dzieł malarskich, rzeźbiarskich, literackich, muzycznych. Rozbudzała wyobraźnię twórców zwłaszcza w dekadenckiej epoce fin de siècle, w której zaborcza i śmiercionośna kobiecość stanowiła jeden z ważniejszych tematów w sztuce.

***

Ja osobiście wolę widzieć Salome jako narzędzie w rękach matki. Dziewczynę odwracającą w przerażeniu oczy od złożonej na trzymanej przez nią tacy, głowy niewinnego proroka.

Lubię myśleć, że w każdym człowieku jest dobro. Ono może ugiąć się przed wszechogarniającym złem, ale podniesie się i w końcu zatriumfuje. Bo czyż nie jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga?

*

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

  • Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, a dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę. 

Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu. Codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *