lublin-magiczny
Miejsca niezwykłe,  Polska,  Szlaki pielgrzymkowe,  Wędrówki poza szlakiem

Lublin magiczny

Lublin magiczny? Tak, zaryzykuję stwierdzenie, iż Lublin jest nie mniej „magiczny”, niż Kraków. I postaram się to udowodnić ! 😉

Lublin z legend

 Owszem, wszystko dzieje się tu  w mniejszej skali, ale to przecież absolutnie nie umniejsza magii! Kameralność Lublina jest zdecydowanie jednym z jego atutów. Miasto nie przytłacza, przeciwnie, zachęca do spacerów a my z każdym kolejnym krokiem popadamy w coraz to większe zauroczenie.

Z czego ono wynika? Co sprawia, że Lublin oczarowuje turystów, pozostawiając ich w zadziwieniu, ze składaną samemu sobie obietnicą powrotu?

*

W moim odczuciu to spotkanie starego i nowego, przeszłości i nowoczesności, zadumy nad tym, co przeminęło, z kipiącą energią miasta, w którym „rządzi” młodość. To miasto jest autentyczne, a przy tym pełne kulturowego i artystycznego fermentu.

miasto przenikania kultur

Lublin nie udaje atrakcji turystycznej, po prostu nią jest. W całości i w wielu zadziwiających aspektach z osobna. Trzeba tylko mieć oczy i uszy otwarte, by łowić to, co ulotne. Dużo się tu bowiem dzieje … jak na „prowincję” 😉

Magiczne wymieszanie czasu

W Lublinie nie raz i nie dwa zdarzało się, iż katastrofa, klęska, skazanie na zapomnienie, okazywało się w rezultacie początkiem lepszego. Tak było w przypadku wielkich pożarów miasta, tak też stało się po wojnie ze Starym Miastem. Władze pozostawiły je samemu sobie. Bez remontów, bez inwestycji, bez przesiedlenia tamtejszych mieszkańców, w większości tzw. żulji. Być może dzięki temu nie zamieniło się ono w wydmuszkę bez życia, składającą się z apartamentów na wynajem, ale zachowało autentyczność. I chociaż sytuacja obecnie zmienia się w zastraszająco szybkim tempie, to malowniczych plenerów nadal nie brakuje. Obdrapane mury, sypiące się tynki są dziś z zapałem fotografowane przez turystów.

Kamienice z portretami w oknach ( Rynek i okolice )

W 2010 roku w jednej z kamienic odnaleziono prawie 2000 starych negatywów. Po wywołaniu okazało się, że są to portrety mieszkańców Lublina z okresu międzywojennego.

Władze postanowiły wykorzystać to znalezisko w kreatywny sposób – czarno-białe zdjęcia umieszczono w oknach starych kamienic. Stare portrety, podobnie jak stare kamienice wymieszane z nowymi, dają poczucie, jakby w Lublinie przeszłość łączyła się z teraźniejszością.

U zbiegu ulic Złotej i Archidiakońskiej zachowały się resztki projektu „Alegorie”, który zawdzięczamy animatorom z Centrum Kultury. W ramach przygotowań do obchodów 700-lecia nadania praw miejskich Lublinowi, umieścili w oknach dwóch kamienic 33 postaci z obrazu „Przysłowia niderlandzkie” Pietera Bruegla. Oryginalnie dzieło z drugiej połowie XVI wieku, przedstawia wiejski krajobraz, w który wpisano kilkadziesiąt postaci, a każda z nich symbolizuje jedno niderlandzkie przysłowie.

A nawet pojawili się „mieszkańcy” z innego wymiaru …

*

To wymieszanie czasów, koegzystencja starego z nowym, to bardzo unikalny element Lublina i coś co go wyróżnia.

.

Zaułki wspomnień i znaki pamięci

Przeszłość wypełnia uliczki i zaułki Starego Miasta. Musimy uważnie się rozglądać, aby odnaleźć ślady dawnego świata.

lublin-magiczny

Możemy założyć, iż jest to coś w rodzaju inspirującej gry terenowej.

.

Brama Grodzka – brama do świata, który zniknął, ale nie zaginął

Brama Grodzka, która niegdyś była łącznikiem między dwoma światami, kulturami, narodami i dwoma dzielnicami: chrześcijańskim Starym Miastem i żydowskim Podzamczem, dzisiaj jest „bramą magiczną”, fantastycznym sposobem, pozwalającym przeniknąć do świata, który został starty z mapy Lublina. Mieści się tam fundacja  Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, która zajmuje się dokumentacją i ochroną dziedzictwa kulturowego i pamiątek „Szlaku Pamięci lubelskich Żydów”.

Lublin-z-legend

Więcej na ten temat w Lublin miastem przenikania kultur.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna. Wszystkie te miejsca łączy to, że opowiadają o historii miasta.

.

Muzeum Słów

W roku 2008 Ośrodek przejął i uratował od zniszczenia starą drukarnię. To z tej drukarni zrodziło się w Lublinie nowe miejsce kultury – „Dom Słów” a wraz z nim program poświęcony książce, jej historii ale też literaturze i poezji. 

W ubiegłym roku zdegenerowane podwórko przy ul. Królewskiej 17 stało się Krainą Oz.

Koronawirus opóźnił niestety tworzenie nowej szaty graficznej podwórka Domu Słów, ale w końcu stało się ono obecnie Stumilowym Lasem 😉

*

Z okazji corocznego festiwalu Miasto Poezji, w różnych miejscach Lublina pojawiają się krótkie wiersze – na ścianach budynków czy na przykład na schodach. Wypatrujcie ich spacerując po mieście. Znajdziecie je np. w Zaułku Hartwigów czy Władysława Panasa.

Bramy

Nie sądzicie, iż bramy mają w sobie coś magicznego? Są symbolem przejścia do … no właśnie, nie wiemy, co zobaczymy po drugiej stronie. W moim odczuciu są obietnicą  i zachętą do wkroczenia w nieznane. Są więc przeczuciem niespodziewanego i zapowiedzią przygody.

.

Katedra pełna iluzji

W magicznym Lublinie nawet katedra – najważniejszy i największy kościół miasta –  pełen jest iluzji.

Jasna fasada o dość klasycznych liniach nie zwiastuje tego, co kryje się w jej wnętrzu. Po wejściu do środka stajemy olśnieni przepychem złotych stiuków, gzymsów, bogactwem marmurowych kolumn, pilastrów i galerii. Ja sama, kiedy odwiedziłam katedrę po raz pierwszy po remoncie stanęłam z otwarta buzią 😉

Lublin-z-legend

Kiedy oswoimy wzrok z lekkim półmrokiem, zaczynamy sobie zdawać sprawę, że cała ta imponująca architektura jest… namalowana! Autorem iluzjonistycznych fresków był nadworny malarz Augusta III Sasa, Józef Meyer, który stworzył je w połowie XVIII wieku ( 1757).

Także w Zakrystii Akustycznej oraz w sąsiednim skarbcu znajdują się freski Meyera, przedstawiające triumf wiary nad herezją oraz jeźdźców Apokalipsy.

lublin-magiczny

Kiedy już nasycimy oczy kolorami malowideł i bogactwem zbiorów skarbca,  gdzie eksponowane są cenne przedmioty liturgiczne, zatrzymajmy się w zakrystii, nie bez powodu nazywanej Zakrystią Akustyczną. Podobno biskup chciał mieć możliwość podsłuchiwania rozmów gości, których przyjmował.

Stojąc w rogu pomieszczenia można wyraźnie usłyszeć szept osoby znajdującej się w przeciwległym rogu. Efekt jest piorunujący !

*

Oprócz tej niezwykle udanej iluzji  architektonicznej w katedrze mamy najwyższy drewniany ołtarz z czarnej gruszy udającej z powodzeniem … heban.

lublin-magiczny

Nie zapominajmy o słynnym Krzyżu Trybunalskim, na którym według najsłynniejszej miejskiej legendy o Czarciej Łapie, Chrystus odwrócił głowę, nie chcąc patrzeć na to, że sąd diabelski wydał wyrok bardziej sprawiedliwy niż Trybunał Koronny sądzący w imię Chrystusa.

lublin-magiczny

W archikatedrze znajduje się wiele przedmiotów przeniesionych do niej w XIX w. z dawnej fary, czyli  kościoła św. Michała. Oprócz Krzyża Trybunalskiego, jest także chrzcielnica z XIV w., tablice epitafijne, m.in. Sebastiana Klonowica, monstrancje itd.

W ostatnich latach otwarto dla zwiedzających krypty, gdzie leżą zmarli biskupi lubelscy. Można oglądać ubrania zmarłych, portrety nagrobne, przedmioty z którymi byli chowani.

Matka Boża Płacząca, czyli cud lubelski

Wydarzenia te rozegrały się nie przed wiekami, ale właściwie współcześnie,  3 lipca 1949 roku . Wtedy to obraz Matki Bożej Częstochowskiej w lewym bocznym ołtarzu w katedrze płakał krwawymi łzami, które zostały zebrane i umieszczone w jednym z kamieni w koronie Maryi.

lublin-magiczny

W niedzielę 3 lipca w katedrze po zakończonych uroczystościach odnowienia aktu zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, jedna z sióstr zakonnych zauważyła coś na kształt czerwonej łzy na obrazie Matki Bożej. Wieść, że Matka Boża płacze rozniosła się lotem błyskawicy. Do katedry natychmiast zbiegli się ludzie. W krótkim czasie do Lublina zaczęły napływać pielgrzymki z całej Polski. Kolejka chętnych do wejścia do katedry sięgała mostu na Bystrzycy i trzeba było w niej stać 10 godzin.

*

Ówczesne władze były przerażone zjawiskiem, które wymykało się spod kontroli. Organizowano wyjaśniające zebrania w zakładach pracy, wiece propagandowe, prowokacje. W końcu zamknięto miasto. Wtedy też aresztowano najwięcej osób, które znalazły się w centrum Lublina. Wielu z nich otrzymało wyroki za „próbę obalenia ustroju”, zostało wyrzuconych ze studiów czy straciło pracę.

Działania władz nie przyniosły oczekiwanych efektów. W czasach Polski Ludowej obraz cieszył się ogromną popularnością, co roku liczne pielgrzymki przybywały do katedry. Obraz zaczęto nazywać obrazem Matki Bożej Płaczącej, zaś Lublin „drugą Częstochową”.

*

W 1987 roku papież Jan Paweł II przybył do Lublina i podczas pobytu w mieście modlił się przed obrazem Matki Boskiej Płaczącej. 26 czerwca 1988 roku na Majdanku odbyła się koronacja obrazu, której dokonał kard. Józef Glemp. Od 2014 w archikatedrze lubelskiej 3 lipca obchodzone jest święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej.

Obok katedry na 65 m w górę pnie się Wieża Trynitarska z tarasem widokowym – kolejne miejsce z fantastyczną panoramą miasta. Dziś Muzeum Diecezjalne, więc wspinając się pod górę można oglądać swoiste lapidarium oraz eksponaty związane z katedrą.

.

Nieistniejący Hotel Victoria

Kiedy idziemy deptakiem Krakowskiego Przedmieścia w stronę Placu Litewskiego, warto zwrócić uwagę na kolejne miejsce, którego choć nie ma realnie, to stanowi ważne odniesienie do historii miasta i Polski. Dzisiaj u wylotu ul. Kapucyńskiej na Plac Litewski stoi budynek zwany przez lublinian „Pedetem” – skrót PDT oznaczał w czasach komunistycznych Dom Towarowy, czyli ówczesną galerię handlową.

Do września 1939 roku stał tam hotel Victoria, który w czasach przedwojennych był najlepszym hotelem w mieście. To tu po przyjeździe z Warszawy spotkali się politycy, którzy w nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku ogłosili powstanie Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, znanego również jako rząd Ignacego Daszyńskiego lub rząd lubelski. ( zachęcam do przeczytania na ten temat – TUTAJ )

Lublin 1918 - hotel Victoria

Kiedy następnego dnia do Lublina przyjechał Ignacy Daszyński siedzibą rządu stał się opuszczony przez Austriaków Pałac Lubomirskich. Tam odbyło się pierwsze posiedzenie rządu, który pomimo dość epizodycznego charakteru uznawany jest za niezwykle ważny rozdział kształtowania polskiej państwowości po rozbiorach.

Po powrocie do Warszawy, 12 listopada Ignacy Daszyński przekazał władzę Józefowi Piłsudskiemu.

Marszałek Piłsudski goszcząc w Lublinie kilkakrotnie zatrzymywał się właśnie w hotelu Victoria.

Lublin 1918 - Józef_Piłsudski_na_Zjeździe_Legionistów_w_Lublinie_(1924)

.

Baobab, czyli lubelskie drzewo magiczne

Do 2017 roku na placu Litewskim w Lublinie rosła topola czarna. Miała nie więcej niż 16 metrów wysokości (głównie z racji zamierania i obcinania jej konarów). W okresie swojego pełnego wzrostu mogła mieć nawet powyżej 35 metrów wysokości.

lublin-magiczny
http://bloglublin.blogspot.com/2016/

Drzewo nazywane było przez mieszkańców miasta Baobabem.

Z racji swojego wieku szacowanego na około 130–160 lat – drzewo było świadkiem wielu niezwykle ważnych wydarzeń. Prawdopodobnie Baobab mógł zostać zasadzony po upadku powstania styczniowego w 1863 roku jako symbol żałoby, w jakiej pogrążył się po raz kolejny kraj, ale jednocześnie nadziei i ducha polskości.

Drzewo, jak widzicie,  miało duże znaczenie dla historii i kultury miasta, zaś dla jego mieszkańców – wybitnie emocjonalne.

Tymczasem Baobab, który dzielnie przetrwał zawieruchy dziejowe, padł ofiarą ostatniej modernizacji Placu Litewskiego. Ekspertyzy dendrologiczne, potwierdzone tomografem, jednoznacznie wykazały, że drzewo jest w bardzo złym stanie zdrowotnym.  W związku z badaniami naukowców wojewódzki konserwator zabytków 15 maja 2017 roku wydał wyrok – decyzję zezwalającą na usunięcie topoli czarnej z placu Litewskiego.

Drzewo zostało ścięte 23 maja 2017 roku o godzinie 8.47. Na Placu Litewskim nastała nieznośna pustka. Miasto pogrążyło się w żałobie. W rezultacie władze miasta zobowiązały się w miejsce starej topoli czarnej zwanej Baobabem, nasadzić kolejną topolę czarną o minimalnym obwodzie pnia 20 cm.

Czekamy aż urośnie 😉

Tymczasem nocą nasz mały Baobab staje się drzewem magicznym…

lublin-magiczny

Sadzonki uzyskane z korony drzewa zostały zasadzone w różnych miejscach miasta, a pień został przekazany Galerii Labirynt.

Magiczne fontanny

Tradycyjna fontanna na Placu Litewskim została przebudowana na atrakcję multimedialną. Wykorzystuje 227 dysz oraz efekty świetlne, lasery, dźwięk i obraz, aby odtwarzać 6 programów, m.in. Sen o Mieście, Anioły lubelskie, Unia Narodów. Najnowszy, o Czarciej Łapie właśnie miał premierę.  

Specjalne pokazy powstały m.in. na okoliczność obchodów 450 rocznicy Unii Lubelskiej, 700-lecia Miasta Lublin czy 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Od momentu uruchomienia pokazy cieszą się duży zainteresowaniem i gromadzą wielu widzów.

Miasto niekonwencjonalnej sztuki

Lublin ma szczęście do niebanalnych osobowości kultury. W mieście funkcjonuje kilka teatrów i scen teatralnych. Oprócz Teatru Osterwy i Teatru Starego mamy tu Teatr Prowizorium, Scenę Plastyczną KUL, czy Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”.

Artystom skupionym wokół tych instytucji Lublin zawdzięcza fantastyczny Międzynarodowy Festiwal „Konfrontacje Teatralne”, gdzie prezentowane są dokonania najciekawszych osobowości teatralnych i nowy sposób rozumienia teatru. „Konfrontacje Teatralne” to także szereg imprez towarzyszących m.in. cykl filmowy „Kino Konfrontacji”, koncerty oraz cykle spotkań i debat z twórcami.

Podczas wydarzeń festiwalowych, koncertowych, czy Nocy Kultury możemy na ulicach podziwiać ciekawe instalacje m.in. Jarosława Koziary.

*

Ciekawe wystawy, koncerty, wernisaże i inne wydarzenia kulturalne mają miejsce w nowoczesnym Centrum Spotkania Kultur ( nomen omen), Centrum Kultury ( dawny klasztor powizytkowski ) czy studenckiej Chatce Żaka.

A czy wiesz, że z Lublina pochodzą: Budka Suflera, Urszula, Beata Kozidrak i Bajm, Lubelska Federacja Bardów, Orkiestra Pod wezwaniem Św.Mikołaja?

.

Miasto festiwali

Jeśli nie masz ochoty poszukiwać magii Lublina na własną rękę, przyjedź tu w czasie Karnawału Sztukmistrzów lub Nocy Kultury! Dostaniesz taką dawkę magii wprost i poprzez wszystkie zmysły, że niech się schowa Hogwart 😉 Przygotuj się także na niespodziankę!  Miasto w tym czasie nie zasypia. O północy spotkasz tu więcej osób niż w dzień. Tłok, muzyka, światło i magia.

W Lublinie generalnie dużo się dzieje i bardzo możliwe, że podczas Waszej wizyty w każdym innym okresie także traficie na ciekawe wydarzenie. Mogą to być świetne darmowe koncerty w ramach Nocy Kultury i innych licznych festiwali, jak Wschód Kultury – Inne Brzmienia Art’n’Music Festival, Lublin Jazz Festiwal, Jarmark Jagielloński, Lubelski Festiwal Filmowy, Wielokulturowy Lublin i masa innych wydarzeń. Pełną listę można znaleźć na: https://lublin.eu/kultura/wydarzenia-cykliczne/

Noc Kultury, koncert na dachu galerii Tarasy Zamkowe
Noc Kultury, klasztor Dominikanów
Mikołajki Folkowe

Carnaval sztuk-mistrzów

Carnaval Sztukmistrzów to najważniejsze spotkanie miłośników i artystów sztuki nowego cyrku w Polsce. Jest doświadczeniem absolutnie niezwykłym.  Nazwa wydarzenia nawiązuje do postaci Jaszy Mazura, zwanego Sztukmistrzem z Lublina – bohatera książki noblisty Izaaca Bashevisa Singera.

Do miasta zjeżdżają artyści i specjaliści sztuki cyrkowej z wielu krajów Europy. Ich występom towarzyszą koncerty. Highlinerzy przechadzają się ponad głowami przechodniów.  Uwagę przyciąga wielki show akrobatyczny na latających trapezach. Miasto pełne świateł i energetycznej muzyki na żywo jawi się w absolutnie magicznej szacie.

Marcin Ex Styczyński – Plucie ogniem, fot. J. Scherer/materiały prasowe

Dzisiaj festiwal jest już wydarzeniem emblematycznym, które przyciąga jak magnes turystów, ale jest także uwielbiane przez mieszkańców.

Jarmark Jagielloński

Ten festiwal ma zupełnie inną konwencję. Swoją ideą nawiązuje do czterech słynnych jarmarków lubelskich, które w  XV i XVI w. były znane na całym świecie. Wówczas szlak handlowy przebiegający przez Lublin sprowadzał do miasta kupców, podróżników, a wraz z nimi kultury i religie świata. 

Jarmark Jagielloński to podróż w czasie. To także wyjątkowa okazja do spotkania w jednym miejscu kilkuset artystów, rzemieślników i wytwórców tradycyjnego rękodzieła z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W programie są koncerty muzyki tradycyjnej i te nią inspirowane. Podczas nocnych potańcówek królują oberki, mazurki i polki, wystawy ukazują zarówno artystów ludowych, jak i tych inspirujących się tradycją.

[więcej o Jarmarku Jagiellońskim na stronie wydarzenia oraz tutaj ]

lublin-magiczny

Magia w złotym trunku 😉

Dawno minęły czasy, gdy miasto winem stało, a otaczały je wspaniałe winnice. Teraz pejzaż Lubelszczyzny urozmaicają plantacje chmielu.

Browar lubelski ‘Perła” jest największy i najbardziej znany, ale nie jedyny w regionie. Mamy też świetny Zwierzyniec, Trybunalskie i kilka godnych uwagi mniejszych browarów, robiących świetne piwo rzemieślnicze, np. Browar Zakładowy z Poniatowej. Jest w czym wybierać !

Browar Perła to wyjątkowy zabytek lubelskiego przemysłu. Dawne wnętrza klasztoru i kościoła Ojców Reformatów zaadaptowano na potrzeby produkcji piwa. Ale browar Perła to nie tylko miejsce, gdzie wytwarza się piwo.

Można zwiedzać  podziemia podczas godzinnej wycieczki wyznaczoną trasą  odkrywając historię i tajniki warzenia trunku, jak zmieniał się kształt butelek i etykiety, a wreszcie degustować.

lublin magiczny-perła

Można tam także uczestniczyć w koncertach, pokazach filmowych czy innych wydarzeniach kulturalnych. Hasło „Lublin miastem inspiracji” dotyczy, jak widać także lokalnego browaru 😉

Miasto studentów

No cóż, zdarza się, iż to brać studencka sprawia, że Lublin bywa „miastem cudów”.

Mamy tu 5 wyższych uczelni publicznych o zasłużonej renomie i tradycjach – KUL, UMCS, Politechnika, Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Przyrodniczy i 4 niepubliczne.  To w rezultacie ponad 200 kierunków studiów na uczelniach publicznych i prywatnych. Do wyboru – do koloru. Około 62 tys. studentów stanowi 20% mieszkańców miasta, w tym około 6 400 obcokrajowców z niemal 100 krajów… Możecie sobie wyobrazić jak od października do lipca wzrasta ruch na ulicach i w pubach 😉

Zaczarowany trolejbus

Nie mamy w Lublinie „zaczarowanej dorożki”. Najbardziej niezwykłym pojazdem w naszym mieście jest chyba tzw. „Ziutek” – stary trolejbus i Gutek – stareńki Jelcz 272 MEX – przerobione na atrakcję turystyczną. Zapewniają pełną cudów przejażdżkę po mieście, szczególnie, jeśli jest to wycieczka na specjalne zamówienie z beczką „Perły” na pokładzie 😉

lublin-magiczny
Ziutek i Gutek
https://lubelski.pl/wp-content/uploads/2019/07/ziutek.jpg

Linia „T” kursuje od 2010 roku i od początku cieszy się zainteresowaniem zarówno ze strony turystów, jak i mieszkańców. Każdego roku MPK proponuje nową trasę i  koncepcję linii turystycznej. Na przykład w konwencji lat 70. XX wieku – rozkłady jazdy, tablice kierunkowe, a także ubrania kierowcy, konduktora i przewodnika były w stylistyce minionej epoki.

Być może dla turystów atrakcja będzie przejażdżka zwykłym trolejbusem? Czy wiecie, iż mają je tylko trzy miasta w Polsce ?

lublin-magiczny
*

Mam nadzieję, iż mój Lublin magiczny spodobał się Wam na tyle, że zechcecie sami poszukać opisanych tu tropów. Naprawdę warto!

*

Jeśli chciałbyś zwiedzać Lublin tropem legend, zajrzyj proszę do wpisu: „Lublin z legend i snów” cz.1 i cz.2.

Jeśli lubisz skanseny, zapraszam do Lubelskiego Muzeum Wsi Lubelskiej.

A może wycieczka na Zalew Zemborzycki ?

***

Bonus, czyli ciekawostka

Okazuje się, że filmowcy wielokrotnie docenili magię i urok autentyczności Lublina. Zerknij tutaj

Bonusik a’propos braci studenckiej

Dziedziniec KUL – pomnik Św. Jana Pawła II z kardynałem Wyszyńskim.

Wtajemniczeni widzą tę scenę zupełnie inaczej niż zamierzał autor…

Papież zwrócony jest w stronę, gdzie była niegdyś studencka stołówka. Gest kardynała oznacza: „Błagam Cię, Ojcze, nie idź tam. Dzisiaj znowu mielone!”

Kto kiedykolwiek żywił się w stołówkach studenckich, ten rozumie grozę sytuacji 😉

*

Więcej wpisów o Polsce: https://travelblog.sopol-lublin.pl/category/polska/

***

Na koniec prośba:

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

·  Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, ale dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.

·  Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, iż ktoś docenia moją pracę. 

·  Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu, ponieważ codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *