Lublin – inspirujące miasto przenikania kultur
Lublin od wieków zasługuje na to miano – „miasto przenikania kultur”. A także religii, narodowości i stanów. Niezwykle twórcza mieszanka, którą oddychasz w tym mieście także dzisiaj. Nie bez powodu hasło promocyjne miasta stworzone na potrzeby konkursu „Stolica kultury europejskiej” w 2016 roku, brzmi „Lublin miastem inspiracji”.
Spróbujmy więc podczas naszego kolejnego spaceru po Lublinie odkryć, jak przenikanie kultur zainspirowało rozwój miasta oraz powstanie miejsc i wydarzeń, które dzisiaj z Lublinem kojarzą się nieodwołalnie.
.
Kaplica Św. Trójcy i świat duchowości bizantyjsko-ruskiej
Pierwszym symbolem przenikania kultur jest Kaplica Św. Trójcy na Zamku Lubelskim. Jest jednym z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej w Polsce i w Europie. Doskonałe zespolenie gotyckiej architektury z bizantyńsko-ruską polichromią wnętrza czyni z niej zabytek unikatowy w skali międzynarodowej.
To fascynujące miejsce zawdzięcza swój wygląd królowi Władysławowi Jagielle, który podczas 48-letniego panowania gościł w Lublinie 35 razy. To dzięki niemu świątynia zyskała królewski charakter, gdy nakazał pokrycie jej niezwykłymi rusko-bizantyjskimi freskami w 1418 r. W XVI wieku budowla otrzymała renesansowy portal, a w XVII wieku szczyt fasady frontowej w stylu renesansu lubelskiego.
W trakcie obrad sejmu w 1569 roku, podczas którego podpisano akt unii lubelskiej, przez kilka miesięcy gościł na Zamku król Zygmunt II August. 29 czerwca 1569 roku w kaplicy odbyło się uroczyste nabożeństwo dziękczynne.
W wieku XVII, podczas wojen szwedzkich i kozackich, zamek uległ zniszczeniu. Ocalały jedynie kaplica oraz donżon z XIII wieku. W latach 20. XIX wieku, na rozkaz cara, wzniesiono tu obecny budynek w stylu neogotyckim z przeznaczeniem na więzienie. W czasie przebudowy średniowieczne malowidła zamalowano warstwą zaprawy i pobiały wapiennej, co było powszechne w carskiej Rosji.
Niespodziewane odkrycie
W 1899 roku malarz lubelski Józef Smoliński zwrócił uwagę na fragmenty polichromii widoczne pod warstwą odpadającej pobiały wapiennej. Przypadkowe odkrycie Smolińskiego spotkało się z zainteresowaniem Akademii Umiejętności w Krakowie, a także Carskiej Komisji Archeologicznej w Petersburgu. W 1917 roku rozpoczęły się pierwsze prace przy konserwacji polichromii i trwały do… 1997 roku. (!)
.
Dwa style, dwa światy
Ewenementem kaplicy Trójcy Świętej w Lublinie jest spotkanie dwóch światów. Program ikonograficzny zaczerpnięty ze sztuki i duchowości Bizancjum dostosowany tu został do architektury budowli innej niż kopułowa.
W sztuce kościoła wschodniego istniała ścisła spójność malowideł opowiadających symbolikę językiem obrazów z architekturą. Dekorację malarską wpisywano we wnętrze, stosując zasadę hierarchii zstępującej. Kościół odzwierciedlał Kosmos stworzony przez Boga. Stały program ikonograficzny zakładał niezmienne umiejscowienie wątków: wieczna chwała Boga w czaszy kopuły, niżej poczet proroków i cykl ewangeliczny w nawie, a tematy eucharystyczne w prezbiterium. W dalszych partiach freski przedstawiają sceny z życia Jezusa i Maryi oraz proroków i anioły.
Filar, czyli kolumna niebios, ustawiona w centrum nawy, wyrażała łączność świata ziemskiego i boskiego.
Mistrz malarski dokonał genialnej adaptacji idei sztuki bizantyjskiej do typowo gotyckiego wnętrza bez kopuł. Zachował się fragment napisu fundacyjnego wykonanego w języku staro-cerkiewno-słowiańskim. Umożliwia on datowanie zakończenia prac nad polichromią na dzień św. Wawrzyńca, czyli 10 sierpnia 1418 roku oraz poznanie imienia jej twórcy – mistrza Andrzeja.
Popatrzcie sami: film 1, film 2
Wandale
Jak wspomniałam, 29 czerwca 1569 roku w kaplicy odbyło się uroczyste nabożeństwo dziękczynne po uchwaleniu Unii Lubelskiej.
Wielka musiała być radość posłów i obywateli, skoro wyrazili ją ryjąc na ścianach kaplicy daty. Na obudowie schodów na chór zaś niejaki Piotr Jerzewski, uczestnik tamtych wydarzeń, wyskrobał napis „Unia facta est cum Ducatus Lytwanie” („Unia z księstwem litewskim stała się faktem”) .
Normalnie uchodziłyby za akty wandalizmu, tak jak napisy „tu byłem” zostawiane przez ludzi w różnych miejscach, ale po upływie 450 lat, napisy także same stały się zabytkiem.
Król jak żywy
Wśród wizerunków świętych oraz scen biblijnych możemy także dopatrzeć się na freskach przedstawień samego fundatora – Władysława Jagiełły. Jedyna podobizna króla wykonana za jego życia.
Zapraszam także na wirtualna wizytę w kaplicy z cyklu Muzeum jest fajne.
.
Unia Lubelska 1569
Drugim symbolem łączącym się niejako z pierwszym jest fakt unii polsko –litewskiej, zwanej od miejsca jej zawarcia, Unią Lubelską. To jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Lublina.
Przypomina o tym pomnik na głównym placu miasta, nazwanym nomen omen, Placem Litewskim.
Już król Zygmunt August polecił umieścić tu niewielki kamienny cokół, zaś obecny został wystawiony z inicjatywy Stanisława Staszica w 1826 r. Miejsce, w którym stanął nie jest przypadkowe. To właśnie tutaj na terenie dawnego przedmieścia zwanego Krakowskim, stanowiącego przedpole bramy miejskiej, prowadzącej na stary trakt krakowski, obozowała szlachta litewska przybyła na sejm unijny.
Pomnik wystawiono w formie wysokiego na 13 metrów, żeliwnego obelisku na murowanym, kwadratowym podeście. Relief przedstawia dwie stojące kobiety (symbolizujące Koronę i Litwę), zwrócone ku sobie, podające sobie prawe dłonie, z tarczami herbowymi obydwu państw (Polski – Orzeł Biały i Litwy – Pogoń) między sobą.
Obrady Sejmu Unijnego na Zamku
Miejscem obrad sejmu unijnego był lubelski zamek. Tu także rezydował król Zygmunt August. Rozmowy i próby przekonania opornych magnatów trwały miesiącami.
Pamiątką tych obrad jest chociażby wspomniane wyżej sgraffitti ówczesnych uczestników obrad.
Na dziedzińcu Zamku Lubelskiego mamy obecnie wystawę czasową poświęconą Unii Lubelskiej i jej historii, bohaterom, a także I Rzeczypospolitej.
Klasztor Dominikanów
Kolejnym ważnym miejscem związanym z Unią Lubelską jest klasztor dominikanów na ul. Złotej.
Tu także toczyły się obrady, być może tutaj właśnie złożono ostateczne podpisy.
Podobno król Zygmunt August dnia 1 lipca 1569 roku, w strugach ulewnego deszczu, przejechał w procesji z zamku lubelskiego do klasztoru dominikańskiego na uroczyste nabożeństwo, a następnie ucztę w jednej z sal klasztornych.
Ojcowie Dominikanie przechowują w klasztorze pamiątki po sejmie unijnym. Jest wśród nich krucyfiks na który delegaci przysięgali wierność postanowieniom unii.
.
Kościół pobernardyński Św.Pawła
Jeszcze jedno miejsce na mapie Lublina wskazuje się jako związane z zawarciem Unii Lubelskiej. Bernardyński kościół p.w. Nawrócenia Św. Pawła, położony już za murami miasta, po odbudowie z pożaru, był ówcześnie największą świątynią Lublina. To ten właśnie kościół miał wybrać król na uroczyste nabożeństwo i to w murach tej świątyni zabrzmiało uroczyste Te Deum.
.
Sztetl Lublin
Trzecim symbolem „przenikania kultur” w Lublinie są ślady miasta, którego realnie już nie ma, ale towarzyszy nam w legendach, w zabytkach i drobnych znakach na murach, schodach, oknach kamienic Starego Miasta. To miasto „Widzącego z Lublina”. Miasto Zagłady.
Żydzi stanowili istotną część społeczności miasta Lublina od średniowiecza. Założyli tu Akademię Talmudyczną, hebrajską drukarnię. W mieście został także powołany żydowski „Sejm Czterech Ziem”. Przez lata gmina żydowska w Lublinie stała się jedną z najliczniejszych i najzasobniejszych na obszarze Rzeczpospolitej Obojga Narodów, znacznie przyczyniając się do rozwoju gospodarczego miasta.
Do drugiej Wojny Światowej ponad 30% populacji Lublina stanowili Żydzi. Okupanci niemieccy wymordowali ludność pochodzenia żydowskiego w obozach w Bełżcu i Majdanku, a dzielnica żydowska na Podzamczu została niemal całkowicie wyburzona. Dzisiaj, tam, gdzie biegła główna ulica dzielnicy żydowskiej, Szeroka, mamy Plac Zamkowy ( dawniej Plac Zebrań Ludowych, bo w takim celu został stworzony). Szczęśliwie nieźle komponuje się z zabytkową materią miasta, które wygląda zza cukierkowych fasad otaczających go kamieniczek.
Teatr NN – brama do świata, który zniknął, ale nie zaginął
Fantastycznym sposobem, pozwalającym przeniknąć do świata, który został starty z mapy Lublina, jest wizyta w niezwykłym muzeum Teatru NN. Mieści się ono w Bramie Grodzkiej, która niegdyś była łącznikiem między dwoma światami, kulturami, narodami i dwoma dzielnicami: chrześcijańskim Starym Miastem i żydowskim Podzamczem. Dzisiaj jest „bramą magiczną”, jak stara szafa z powieść C.S. Lewisa.
Najpierw mieścił się tu Teatru NN, który powstał w roku 1990. Osiem lat później została Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, której działalność to dokumentacja i ochrona dziedzictwa kulturowego oraz edukacja.
W czasie wojny dzielnica żydowska została zniszczona. W przestrzeni miasta powstało po niej puste miejsce. Tam, gdzie przez lata były domy, synagogi i ulice, jest teraz wielki parking, nowe domy i droga szybkiego ruchu. Przez lata mieszkańcy miasta zapomnieli o swoich żydowskich sąsiadach, o tym co się tu wydarzyło. To właśnie w Bramie, jak w Arce Pamięci, postanowiono ocalić stare fotografie, dokumenty, wspomnienia. Te wspomnienia są niezwykłe, bo po części mówione.
Przechodząc przez wystawę, oglądamy setki zdjęć, słuchamy wykreowanych dźwięków przedwojennego miasta. Jednocześnie, w ułożonych na półkach segregatorach, możemy przeczytać informację o konkretnych domach i ulicach.
Więcej informacji na stronie ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”
Ośrodek jest opiekunem „Szlaku Pamięci lubelskich Żydów”. Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna. Wszystkie te miejsca łączy to, iż opowiadają o historii miasta.
Lampa pamięci
Na prawo od Bramy Grodzkiej znajduje się nietypowa latarnia – „lampa, która nigdy nie gaśnie”. Najłatwiej będzie Wam znaleźć ją w ciągu dnia, bo to jedyna lampa, która w ciągu dnia świeci. Jest to Lampa Pamięci, upamiętniająca dawnych mieszkańców Lublina żydowskiego pochodzenia.
Stary Kirkut
W Lublinie znajduje się jedna z najstarszych nekropolii żydowskich. Oficjalna data jej założenia określona na podstawie zachowanych dokumentów to 1555 rok. Stanisław Tęczyński wydał wówczas potwierdzony przez króla Zygmunta Augusta przywilej, pozwalający Żydom na dokonywanie pochówków w tym miejscu. Co ciekawe znajduje się tam nagrobek żydowski (macewa) z datą wcześniejszą! Jest on datowany na 1541 rok i upamiętnia rabina Jakuba Kopelmana, syna Jehudy ha-Lewiego. Jest to zarazem najstarszy zachowany w swoim pierwotnym miejscu nagrobek żydowski w granicach dzisiejszej Polski.
Widzący z Lublina
Lublin był także istotnym ośrodkiem chasydyzmu – mistycznego odłamu judaizmu. Tu mieszkał oraz został pochowany, słynny chasydzki rabin, Jakub Izaak Horowitz zwany także Widzącym z Lublina (hebr. ha-Choze mi-Lublin). Miał on bowiem dar „przepatrywania świata od krańca do krańca”. Podobno miał wgląd w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zdarzeń w najodleglejszych zakątkach świata. Znany był także z odsłaniania „genealogii duszy”, tzn. z odkrywania prawdy o jej wcześniejszych wcieleniach. „Widzący” stał się sławny także ze względu na swoją moc uzdrawiania, dlatego ciągnęły do niego tłumy cierpiących i chorych. Przez swych zwolenników uznawany był za cudotwórcę, przez przeciwników jednak za heretyka.
Dzień śmierci Jakuba Horowitza do dziś owiany jest tajemnicą. Według jego zwolenników „Widzący” miał wypaść z okna sypialni na bruk podczas mistycznego uniesienia. Według przeciwników natomiast upadek miał nastąpić w wyniku upojenia alkoholowego. Jedni twierdzą, że do wypadku doprowadziły go siły szatańskie, jeszcze inni zaś, że popełnił samobójstwo. Z pewnością wiemy jedynie, że Jakub Icchak Horowic zmarł w święto Radości Tory (Simchat Tora), 15 sierpnia 1815 roku.
Jego grób na starym cmentarzu żydowskim do dzisiaj jest miejscem pielgrzymek chasydów z całego świata, którzy to pozostawiają przy nim kwitłech (małe karteczki) z prośbą o błogosławieństwo.
Nowy cmentarz żydowski
Smutną pamiątką zagłady świata lubelskich Żydów jest także tzw. nowy cmentarz żydowski, obecnie sąsiadujący z komunalnym katolickim. Funkcjonował od I połowy XIX wieku.
W roku 1933 na cmentarzu pochowano bardzo ważną osobistość okresu przedwojennego – rabina Majera Jehudę Szapiro. Był on przywódcą ruchu chasydzkiego, pierwszym ortodoksyjnym posłem żydowskim na Sejm II Rzeczypospolitej (I kadencji). Był także założycielem Jesziwas Chachmej Lublin czyli Lubelskej Szkoły Mędrców, przed wojną największej na świecie religijnej szkoły żydowskiej. Po wojnie szczątki Majera Szapiry ekshumowano i przeniesiono do Jerozolimy.
Nowy cmentarz żydowski w Lublinie został całkowicie zniszczony przez hitlerowców w 1942 r. W 1989 roku dzięki staraniom Sary i Manfreda Frenklów teren nekropolii został wpisany do rejestru zabytków, następnie odrestaurowany i wzniesiono na nim budynek Izby Pamięci. Odbudowano także ohel dynastii cadyków Eigerów.
Majdanek
Na koniec nie można nie wspomnieć o miejscu ostatecznej zagłady lubelskich Żydów, czyli dawnym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym KL Lublin (nazywanym powszechnie Majdankiem).
Do obozu na Majdanku w latach 1941-44, trafiali jeńcy sowieccy, Żydzi, chłopi z podlubelskich wsi, więźniowie z innych obozów, różnego pochodzenia, żołnierze AK i Batalionów Chłopskich. W sumie w czasie istnienia KL Lublin przez obóz przeszło blisko 150 tys. osób. Początkowo na Majdanek zsyłano jedynie mężczyzn, od 1942 roku również kobiety i dzieci. W wyniku eksterminacji prowadzonej na Majdanku przez około trzy lata jego istnienia zginęło około 80 tys. więźniów, w tym do 60 tys. Żydów.
https://lublin.eu/gfx/lublin/_thumbs/userfiles/_public/turystyka/muzea_i_galerie/panstwowe_muzeum_na_majdanku/majdanek14,l1qUwmGfZlOE6tCTiHtf.jpg
Muzeum na Majdanku istniejące od listopada 1944 roku, jest pierwszym muzeum w Europie poświęconym ofiarom II wojny światowej. W 1969 roku odsłonięto Pomnik Walki i Męczeństwa na Majdanku, który składa się z bramy, Drogi Hołdu i Pamięci oraz Mauzoleum. Na terenie byłego obozu zachowały się baraki, komory gazowe, łaźnie i krematorium, część z których została udostępniona do zwiedzania.
Miasto wielu religii
Jak złośliwie pisał mistrz satyry książę biskup Ignacy Krasicki o Lublinie końca XVIII wieku:
W mieście (gród, ziemstwo trzymało albowiem
Stare zamczysko, pustoty ohyda)
Były trzy karczmy, bram cztery ułomki,
Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki.
Kościołów i klasztorów rzymsko-katolickich w Lublinie mamy obecnie jeszcze więcej. Część z nich to piękne zabytki miasta, cieszące się zainteresowaniem turystów.
Uwagę przyciąga wspaniale odnowiona katedra z 1625 roku z freskami iluzjonistycznymi, zakrystią akustyczną i kryptami ( więcej w Lublin magiczny ). Wspaniałym zabytkiem renesansu lubelskiego jest kościół i klasztor Dominikanów ( więcej w Lublin z legend i snów ). Podobnie pobernardyński kościół Św. Pawła. Kościół NMP Zwycięskiej z kolei został wzniesiony rękami Krzyżaków po bitwie pod Grunwaldem. A Karmelici, Kapucyni, kościół Św. Ducha, Bernardyni? Sporo zwiedzania…
*
Wielokulturowość przedwojennego Lublina, aczkolwiek ucierpiała w wyniku II wojny światowej i jej konsekwencji, nie przeminęła bez śladu. W Lublinie w czasach historycznych żyli katolicy, protestanci, żydzi, prawosławni, grekokatolicy i muzułmanie.
Obecnie funkcjonują tu liczne i różnorodne parafie katolickie: łacińskie podległe archidiecezji lubelskiej, grecko-katolicka, polskokatolicka, starokatolicka mariawitów oraz wspólnota Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa .
Miasto od wieków było łącznikiem pomiędzy Wschodem i Zachodem. Działają tu parafie prawosławne: parafia katedralna (nowy styl) i parafia dla społeczności ukraińskiej (stary styl).
W latach 1951–1989 parafia nowego stylu należała do diecezji warszawsko-bielskiej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. W marcu 1989 restytuowano diecezję lubelsko-chełmską. 17 maja 1989 w cerkwi parafialnej Przemienienia Pańskiego miał miejsce uroczysty ingres nowo wyświęconego biskupa Abla. Tym samym świątynia została podniesiona do rangi soboru katedralnego.
W 2006 cerkiew Podwyższenia Krzyża Pańskiego na terenie Prawosławnego Domu Opieki stała siedzibą nowej parafii św. Piotra Mohyły (stary styl), erygowanej z myślą o ukraińskojęzycznej prawosławnej społeczności Lublina.
W Lublinie są naturalnie także greko-katolicy ( uwaga! nie maja nic wspólnego z Grekami 😉 ). Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, reaktywowana w 1993, za swoją siedzibę ma piękną drewnianą cerkiew na terenie Skansenu.
Pomieszczenia kościoła p.w. Św. Jozafata są udostępniane parafii obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. To taka ciekawostka religijna z okresu międzywojennego…
Wszystkie te świątynie służą obecnie także olbrzymiej rzeszy studentów z Ukrainy i Białorusi w naszym mieście.
*
W Lublinie działają też kościoły protestanckie, m.in. parafia luterańska, zbór zielonoświątkowy „Oaza”, zbór adwentystów dnia siódmego, zbór baptystów, Kościół Nowego Przymierza, a także około…. dziesięciu innych, mniejszych.
*
Poza tym: 17 zborów Świadków Jehowy (w tym zbór języka migowego oraz dwa zbory obcojęzyczne: angielski i rosyjski oraz grupy: chińsko-, turecko- i ukraińskojęzyczna) oraz gmina mormonów. A także centrum islamu oraz kilka ośrodków religii dharmicznych. Ufff! 😉
*
Po społeczności żydowskiej jak już wiecie pozostało wiele śladów, ale nie bożnice. Główna synagoga została wysadzona przez Niemców ( dziś jest tu dworzec autobusowy). Obecnie sytuacja się zmienia. Jako przykład może posłużyć Jesziwas Chachmej Lublin czyli Lubelska Szkoła Mędrców, wybudowana w latach 20 i 30 XX wieku w okresie silnego rozwoju społeczności żydowskiej w Lublinie, z inicjatywy Majera Szapiro. W budynku tym po wojnie mieściła się Akademia Medyczna. Obecnie, po przejęciu przez warszawską gminę żydowską, przekształcono go na hotel, a w części na II piętrze odtworzono synagogę.
Skansen
Kiedy mówimy o różnorodności i wielokulturowości Lublina nie możemy zrezygnować z wizyty w Skansenie. To wspaniałe miejsce, gdzie z powodzeniem można spędzić cały dzień. Pokazuje 6 regionów Lubelszczyzny, a zabytki wspaniale wkomponowane są w malownicze plenery.
Więcej zdjęć i informacji w oddzielnym wpisie: Skansen.
*
Zapraszam do Lublina, szlakiem przenikania kultur. To fascynująca wycieczka, która pozwala odkryć jak przeszłość i tradycja wpływają na współczesność i przyszłość. To, że światy zaginione przeplatają się z teraźniejszością miasta jest cechą charakterystyczną Lublina, podobnie jak jego wielokulturowość. Zapewniam, że nie zabraknie magicznych tropów i fantastycznych wydarzeń, o których pisałam w artykule w Lublin magiczny .
Lublin – inspirujące miasto przenikania kultur- czeka na Ciebie !
Bonusik – mów jak lubelak
Każdy region Polski ma oczywiście swoje wyrażenia gwarowe. Jeśli chcesz mówić jak prawdziwy lubelak, musisz przyswoić kilka słów.
„Brejdak” po lubelsku znaczy „brat”, „brejdaczka” to 'siostra”. Proste.
Nie nosimy pantofli ani laczków, lublinianie w domu używają ciapów.
No to posłuchajcie gadki: „Patałach Gelo nałachał się, żeby przytelepać się trajtkiem do brejdaka. Wypili litrę, kylo klusek zjedli i forszmakiem poprawili, aż Gelo klapnął na glebę, wyciągnął giry i zaczął pitolić, rępolić na fujarce. 😉 A jak zołza brejdaka zadzwoniła po pały to po wylazoku na stryszek uciekł, aż pazłotka pogubił”.
Spróbujecie ? Oto mały quiz lubelski: https://kurierlubelski.pl/quiz/1691,jaki_z_ciebie_lubelak_sprawdz_czy_znasz_typowo_lubelskie_slowka_quiz,q,t.html
*
Więcej na temat zabytków Lublina we wpisach: Lublin z legend i snów, cz.2, Lublin magiczny, Skansen, Zalew Zemborzycki.
O Lubelszczyźnie: https://travelblog.sopol-lublin.pl/category/polska/
***
Na koniec prośba:
Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:
· Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, ale dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
· Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, iż ktoś docenia moją pracę.
· Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu, ponieważ codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży.