Filmy-pozytywne
Filmy,  Różności,  Sztuka

Kategoria: filmy pozytywne

W dzisiejszych czasach filmy pozytywne w swoim przesłaniu to prawdziwe lekarstwo dla duszy skołatanej przez okrutnego wirusa.

Już przyznawałam się, że lubię oglądać filmy.

Przed pandemią nie miałam specjalnie czasu na chodzenie do kina, czy śledzenie seriali, więc powstało mnóstwo zaległości. Prawdę mówiąc, najwięcej filmów oglądałam w autokarze podczas wycieczek i pielgrzymek. 

Fabularyzowane życiorysy świętych, amerykańskie chrześcijańsko-protestanckie kino familijne, dokumenty o świętych miejscach, zaginionych relikwiach. Komedie wytykające wady narodowe ( „Jeszcze dalej niż północ” czy „Jak Bóg da” widziałam jakieś 185 razy. Lista dialogowa w lewym palcu prawej ręki ).

Oznajmiam uroczyście, że przedpandemiczne zaległości dawno zostały w dużej części nadrobione i przyszedł czas na udane powroty do klasyków sprzed lat.

Jakiś czas temu ostrzegałam, czego absolutnie nie radzę oglądać w czasach pandemii. Dziś, kiedy ponownie jesteśmy na fali Covid-19, kilka tytułów na niezawodną poprawę humoru może się znowu przydać. Tak sądzę 😉

Dziś filmy pozytywne

Nie będę tu rozprawiać o rzeczach tak oczywistych, jak przewaga Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia, czyli nie będzie o komediach wszechczasów czy też innych niepodważalnych hitach ostatnich lat.

Ja pogrzebałam głębiej w pamięci i dotarłam do wspomnień może trochę zapomnianych i nieoczywistych. Dziś produkcje zagraniczne.

Może kiedyś przyjdzie czas na kino polskie, chociaż nie wiem… bo jeśli wesołe to raczej mało ambitne, jeśli ambitne to mocno dołujące… Tak więc póki co, kino zagraniczne, w większości ( o zgrozo 😉 ) amerykańskie.

„Don Juan de Marco”

Właściwie to przypadkowy powrót do tego filmu, zainspirował mnie do dalszych „wykopalisk w pamięci” i tego postu.

Z przyjemnością stwierdzam, że film z 1994 roku wcale się nie zestarzał. Nadal ocieka romantyzmem podanym z wielkim przymrużeniem oka. Sam Johnny Depp stwierdził, że największą trudnością jego roli było zachowanie powagi w obecności Marlona Brando.

Oto sympatyczna historia psychiatry (Marlon Brando) i jego tajemniczego pacjenta (rewelacyjny Johnny Depp), który ostatecznie zaraża swojego lekarza niepoprawnym romantyzmem. Do tego w bonusie Marlon Brando bez kompleksów, choć już bardzo daleko od „Ojca Chrzestnego” 😉 oraz przebój wszechczasów w wykonaniu Briana Adamsa – „Have you ever really loved a woman”, który sam w sobie zgarnął 3 poważne nagrody (Oscara, Grammy i Złotego Globa).

filmy pozytywne
https://www.imdb.com/title/tt0112883/mediaviewer/rm1670795264

Volver

mojego ukochanego Almodovara, o którym już pisałam w Kino hiszpańskie.

Bardzo ciepły film o kobietach. Co z tego, że z podwójnym morderstwem w tle? Jakoś nas ono nie przygnębia. Dajemy się wciągnąć w nastrój hiszpańskiej prowincji, gdzie o życiu i śmierci często decyduje wiatr. Jak zwykle u tego reżysera mamy wielkie emocje i ludzkie dramaty, doprawione słodko-gorzkim, lekko absurdalnym humorem i piękną muzyką. Do tego fantastyczne, niezawodne aktorki Almodovara – Penelope Cruz, Carmen Maura, Lola Dueñas.

Wpływ księżyca”

Produkcja z 1987 roku, z Cher ( Oscar!) i Nicolasem Cage’em ( naprawdę niezła rola). Jeśli 😉 znacie „Moje wielkie greckie wesele” to znajdziecie wiele podobieństw, z tym, że Wpływ księżyca jest o 15 lat wcześniejszy i portretuje społeczność włoską w Nowym Jorku.

Jak dla mnie półtorej godziny bezpretensjonalnej rozrywki i wiele okazji do śmiechu ( nie tylko uśmiechu ).

filmy-pozytywne

Loretta Castorini (Cher) ma 37 lat i od siedmiu lat jest wdową. Tak pragnie ponownie wyjść za mąż, że przyjmuje oświadczyny pierwszego-lepszego adoratora, drobnego przedsiębiorcy z sąsiedztwa Johnny’ego Cammareri (Danny Aiello). Sąsiad jest trochę gamoniowaty, ale Loretta jest zdesperowana. Data ślubu zostaje ustalona, jednak Johnny musi jeszcze polecieć na Sycylię, by pożegnać umierającą matkę. Ślub ma się odbyć zaraz po jego powrocie. Przed wyjazdem prosi narzeczoną, aby zaprosiła na wesele jego brata Ronny’ego. Brata, z którym od pięciu lat nie utrzymuje kontaktów. Rozmowa telefoniczna nie przynosi spodziewanych rezultatów, więc Loretta osobiście udaje się do piekarni, gdzie pracuje Ronny (Nicolas Cage).
Tak, zgadliście. Sprawy się mocno komplikują za sprawą tytułowego „wilczego księżyca”…

Dobry Rok

Ridley Scott robi komedie ?! na dodatek w kategorii : „Filmy pozytywne”? Yes! Russell Crowe, gra tu antypatycznego, bezwzględnego finansistę z Londynu. Niezamierzony pobyt na prowansalskiej prowincji odmienia jego spojrzenie na życie. Piękna Francuzka, jak Gerda, wyjmuje z jego serca odłamek szkła, który zatruł go goryczą, a spotkani ludzie pozwalają odkryć proste radości życia. Lubię, może dlatego, że sama miałam okazję zakosztować tych klimatów, gdzieś między Carpentras a Vaison La Romaine. Stąd mój katastrofalny prowansalski akcent, który zostanie ze mną na całe życie. Podobnie jak tekst z filmu: „ Pamiętaj, we Francji klient nigdy nie ma racji !!!”. 

Szczęśliwy dzień

A może coś życiowego akurat na ten pandemiczny czas? Jeden dzień z życia zabieganych rodziców, którzy nie mają z kim zostawić swoich pociech na czas zawodowych obowiązków, czyli „Szczęśliwy dzień” z Georgem Clooneyem ( uwielbiam) i Michelle Pfeiffer ( lubię, choć z tytułów komediowych bardziej podobała mi się w duecie z Jackiem Nicholsonem w „Czarownicach z Eastwick” czy „Wilku”).

filmy-pozytywne

Jack Nicholson rządzi 😉

A propos Jacka Nicholsona na wesoło. W nowojorskiej kamienicy mieszka pisarz, który pracuje nad kolejną powieścią i unika kontaktów z ludźmi. Sąsiedzi go nienawidzą. Jedyną osobą, która znosi jego towarzystwo jest kelnerka w barze. Dziewczyna okazuje się być ostatnią deską ratunku dla jego pokręconej psychiki. Jeśli podnosi cię na duchu, że ktoś ma większe problemy z psyche niż ty obecnie ( wykonaj test czy możesz stanąć na fudze płytki chodnikowej ), to Jack Nicholson w „Lepiej być nie może” gra dla Ciebie.

filmy-pozytywne
Uwielbiam go za ten uśmieszek
https://node.stopklatka.pl/dat/aktualnosc/000000000/000000263/000000263.jpg?_=1522054788

Humor angielski do łez…

Kolejna nominacja w kategorii „absurdalny humor angielski” spod znaku Monty Pythona – „Rybka zwana Wandą”. 
Film mistrzowsko ukazuje zabawne kulturowe różnice pomiędzy „Jankesami” czyli Wandą (Jamie Lee Curtis) i jej kochankiem – Otto (Kevin Kline) oraz typowymi „Angolami”: adwokatem Archie Leachem (John Cleese) i Kenem (Michael Palin) – złodziejem i wielbicielem zwierząt w jednej osobie. Tę zwariowaną czwórkę niespodziewanie połączy a następnie podzieli chęć zdobycia bezcennych diamentów…

filmy-pozytywne
https://cdn1.stopklatka.pl/dat/movie/0000000117/0000117612/g0qg14z4o49maiwjwzbzvl2k4.jpg

Zdecydowanie inny humor ( jak tortura przez wkładanie frytek do nosa ) jednak mnie niezmiennie bawi. Nie idę dalej w tym kierunku. Nie w stronę „Żywotu Briana”, bo na to potrzeba już nieco brawury 😉

*

I wreszcie creme de la creme moich wykopalisk w pamięci.

 „Bagdad Cafe

To absolutnie jeden z moich ukochanych filmów ever!

Jeśli dokucza Wam poczucie beznadziei, bo oto, utknęliście na pustyni swojego życia, to tu jesteście w domu… Na pewno nie macie gorzej niż pedantyczna Niemka na amerykańskiej zapyziałej prowincji. Śpiewająco-tańczący duet 🙂 Koniecznie.

I ta piosenka z innego wymiaru…

Jest zdaje się coś inspirującego w tym filmie. Ma swoich wielbicieli w zaskakujących miejscach. Ja kiedyś napotkałam Bagdad Cafe na Pustyni Syryjskiej w drodze do Palmyry ( nieustający żal, coście  s….syny uczynili z ta krainą ).

filmy-pozytywne

***

Filmy pozytywne to bardzo pojemne pojęcie. Jakie są Wasze ulubione?

Bonus

W bonusie film nieoczywisty. Komedia? Nie sądzę 😉 A jeżeli już, to niebanalna i raczej czarna…

„Człowiek, który gapił się na kozy”

Bob Wilton (Ewan McGregor) – dziennikarz – poszukuje ciekawego tematu do nowego reportażu. Przypadkowo poznany Lyn Cassady (George Clooney) opowiada mu historię, w którą aż trudno uwierzyć. Twierdzi, że jest członkiem eksperymentalnej jednostki wojskowej New Earth Army, która ma zmienić sposób prowadzenia wojny przez wykorzystanie paranormalne zdolności żołnierzy. Niestety zaginął założyciel jednostki Bill Django (Jeff Bridges) i Cassady musi go odnaleźć. Reporter, licząc na zdobycie historii swojego życia, rusza razem z nim…

Uwielbiam Georga Clooneya ( mówiłam już ?) za jego naturalność i aktorstwo, które nie boi się ról nieoczywistych. A mógł pozostać przystojnym gangsterem i odcinać kupony od sławy 😉

Bonusik nr 2 – na własną odpowiedzialność 😉

Nic wielkiego, nic ważnego, typowa komedia romantyczna dla bab na niedzielne popołudnie. Jeśli jest już tak bardzo źle, że potrzebujecie przewidywalnej do imentu komedii romantycznej na odmóżdżenie po okresie egzystencjalnego bólu, to właśnie to. Drewniane dialogi i z minuty na minutę bardziej irytująca główna bohaterka. Z prawdziwą ulgą przyjmujesz szczęśliwe zakończenie i napis The End 😉  

„Miłość pod jednym dachem”

Gabriela Diaz (Christina Milian) z San Francisco przeżywa ciężkie chwile, gdy tego samego momencie upada jej firma i kończy się związek. Topiąc smutki w winie, postanawia zajrzeć do internetu, co kończy się wzięciem udziału w konkursie, w którym wygrywa pensjonat w Nowej Zelandii. Po przebyciu tysięcy kilometrów okazuje się jednak, że pięknie zapowiadający się obiekt Bellbird Valley Farm jest w opłakanym stanie, a w środku mieszka złośliwy kozioł. Jakby tego było mało, nowa sąsiadka jest piekielnie upierdliwa. Gabriela postanawia więc szybko odnowić i sprzedać hotel. Zaczynają się perypetie miejskiej dziewczyny na nowozelandzkiej prowincji. Po wielu ochach i achach wreszcie przyjmuje jedyną rozsądną ofertę pomocy od miejscowego fachowca, Jake’a Taylora (Adam Demos). Kiedy remont dobiega końca, zjawia się były chłopak…

Aha! i coś na czasie – para gejów w miejscowym barze. Może ideologia, ale bardzo urocza 😉

***

Na koniec prośba:

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

  • Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, a dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę. 

Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu. Codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży.

Jeden komentarz

  • EB

    Nie oglądałam żadnego z tych filmów ale oczami wyobraźni oglądałam je dzięki Twojej narracji. Najwyższy czas zacząć pisać powieści. Będę pierwszą czytelniczką. Masz talent, wyobraźnię, szeroką wiedzę – wszystko czego potrzeba. Pozdrawiam ciepło, choć na dworze chłodno i ponuro. EB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *