filmy-z-podroza
Filmy,  Różności

Filmy z podróżą w tle

Filmy z podróżą w tle? Trudny wybór, bo takich filmów jest mnóstwo. Z premedytacją wykreślam wszystkie amerykańskie filmy drogi. I tak wciąż jest w czym wybierać. Ograniczam się do 2-3 z danego kraju. Zaznaczam, że to mój prywatny ranking, nie do końca wiarygodny, ze względu na samoograniczenia opisane powyżej 😉

Podróże międzykontynentalne

Filmy, w których bohaterowie rzucają wszystko i ruszają w świat.

Zacznę od być może kontrowersyjnego stwierdzenia, że świetnym przeglądem plenerów z różnych części świata, a także zachętą do podróży tamże są wszystkie części Indiany Jonesa i Bonda. Pomijam wyliczanie tytułów, krajów, plenerów. Na pewno znajdziecie w necie 😉

 A z innych tytułów? Klasyka, ale nie tylko.

Jedz, módl się kochaj !”

Najbanalniejsza klasyka klasyków powiecie i ja się z tym zgadzam. Ale popularność tego filmu świadczy o jego sile oddziaływania. W związku z tym nie wyobrażam sobie zestawienia filmów z podróżami w tle bez tej produkcji. Dla niektórych nieco naiwna historia o współczesnym Kopciuszku, poszukującym szczęścia. Wiele w tym racji, albowiem film jest jak manifest słodkiej naiwności.

Elizabeth Gilbert to trzydziestokilkuletnia, nowoczesna kobieta. Ma męża, wspaniały dom oraz dobrą pracę. Mimo to pewnej nocy leży nieszczęśliwa na podłodze w łazience i płacze, ponieważ stwierdza, że życie, które wiedzie nie jest tym, którego tak naprawdę pragnie i nie wie, co powinna z nim zrobić. W końcu decyduje się na rozwód, który jest bardzo bolesny i przez który popada w depresję.

Jej kolejnym krokiem jest podróż do trzech państw zaczynających się na literę „I”, a  mianowicie Italii, Indii oraz Indonezji. Jest to podróż w głąb siebie, aby przemyśleć swoje dotychczasowe życie, lepiej zrozumieć samą siebie i zdecydować, co zrobić dalej, aby zmienić swoje życie na lepsze. We Włoszech (Rzym, Neapol) odkrywa sztukę przyjemności poprzez jedzenie i przyjaźń. W Indiach, udaje się do pewnego aszramu, gdzie studiuje sztukę duchowego oświecenia i dzięki nieoczekiwanej pomocy nieznajomych, odnajduje w sobie spokój. Na Bali, jako ulubienica szamana, uczy się sztuki równowagi między ziemską radością a boską transcendencją… i niespodziewanie odnajduje prawdziwą miłość. Brawa ! 😉

filmy-z-podróżą
Jedz módl się kochaj

Plenery:

Film był kręcony w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA), Rzymie, Neapolu (Włochy), Delhi,  Haryana (Indie) oraz na Bali ( Indonezja).

„Jak dogonić szczęście” 

Co tak naprawdę oznacza szczęście? Bohater, psychiatra z zawodu, flegmatyczny i poukładany ( typowy nerd) postanawia odkryć co czyni ludzi naprawdę szczęśliwymi. Pakuje manatki i wyrusza w podróż po świecie. Zaraz na wstępie okazuje się, że nie ma pojęcia o życiu poza swoim „kloszem”. Bohater odwiedza Chin – Szanghaj i Tybet, Afrykę – stawiałabym na Kenię, choć w opisie filmu mówią o RPA, Los Angeles w Stanach, no i oczywiście środowisko naturalne nerda, czyli Londyn. Chwilami monotonny, choć jest kilka zabawnych momentów, a także niespodziewanie poważnych puent. Film daje do myślenia. U mnie była to myśl, że warto być w życiu dobrym człowiekiem, a może wystarczy być przyzwoitym i uczciwym wobec samego siebie?

filmy-z-podroza
Jak dogonic szczescie

Plenery:

Zdjęcia do filmu kręcono w Vancouver i Coquitlam (Kanada), Johannesburgu, Germiston, Hartbeespoort i Benoni (Republika Południowej Afryki), górach Karwendel i gminie Mittenwald (Niemcy), Londynie i Castleford (Anglia, Wielka Brytania), Szanghaju (Chiny) oraz regionie Ladakh (Indie).

Choć goni nas czas

Z tym filmem mam problem. Niby wszystko świetne – od historii przez obsadę po zdjęcia. A jednak nie zachwycił mnie. Może dlatego że jest o ostatniej podróży dosłownie. Ale dla szelmowskiego uśmieszku Nicholsona – warto !

filmy-z-podróżą
Choć goni nas czas

Jest to historia dwóch mężczyzn, którzy poznają się w szpitalu, gdzie obaj dostają diagnozę – nowotwór, pół roku życia. Dzieli ich wszystko. Edward Cole (Jack Nicholson) jest białym bogaczem, który zbił fortunę na swojej korporacji, nb. zarządzającej szpitalami, zaś Carter Chambers (Morgan Freeman) skromnym, czarnoskórym mechanikiem samochodowym. Jednak jest coś, co ich połączy – choroba oraz niezrealizowana potrzeba zaakceptowania poczynionych przez siebie wyborów i chęć spędzenia ostatnich dni swojego życia na robieniu tego, na co zawsze mieli ochotę.  Panowie tworzą więc listę marzeń,  by wyruszyć w pełną przygód podróż życia.

Wbrew zaleceniom lekarzy i zdrowemu rozsądkowi tych dwóch właściwie obcych sobie mężczyzn wypisuje się ze szpitala i rusza razem w podróż wiodącą od Taj Mahal przez Serengeti po Himalaje. Robią o czym marzyli – ścigają się starymi Mustangami,  skaczą ze spadochronem. Od najwytworniejszych restauracji po najpodlejsze salony tatuażu. Każdy dzień to kolejny zrealizowany punkt na ich liście marzeń do spełnienia. Film ukazujący jak ważne jest by pamiętać o tym co naprawdę się liczy. Pogodna, mimo tragicznego finału, opowieść o spełnianiu marzeń i smakowaniu życia do ostatniej chwili.

Plenery:

Film powstał w: Fontana, Beverly Hills, Los Angeles, Perris (Kalifornia, USA) oraz Nicei i Villefranche-sur-Mer (Francja).  No i zapewne w Himalajach 😉

Witamy w Grecji

Stwierdzenie, że Grecja ma turystom wiele do zaoferowania, nie wymaga udowodnienia. Z tego samego założenia wychodził grecki rząd, który nigdy nie wydawały pozwoleń na pracę ekip filmowych w starożytnych ruinach. Aż do momentu przybycia pewnej upartej Amerykanki greckiego pochodzenia, która z dużym samozaparciem wydreptała ścieżki do różnych osób decyzyjnych, posiłkując się greką wyuczoną w niedzielnej szkółce greckiej 😉

Moja wielka grecka wycieczka”

Georgia, Amerykanka o greckich korzeniach, wykładowczyni historii starożytnej, zniechęcona niepowodzeniami w miłości i pracy zawodowej, postanawia zamieszkać w Grecji. Ma nadzieję odnaleźć tam pasję i radość życia, którą Grecy nazywają kefi. Zostaje przewodniczką wycieczek.

Ale jak tu odnaleźć swoje kefi w kraju, w którym nic nie funkcjonuje jak należy, a mieszkańcy spędzają życie na nieustającej „przerwie na kawę”? Turyści, którymi opiekuje się Georgia, również nie dają jej powodów do satysfakcji. Domagają się wycieczek na plaże i bazary a oglądanie pozostałości po wspaniałym antycznym świecie śmiertelnie ich nudzi. Georgia postanawia rzucić to wszystko i wrócić do USA, ale musi jeszcze obsłużyć ostatnią wycieczkę. Jej skład to prawdziwa menażeria dziwnych typów. Poza tym, jak zwykle Georgii przydzielono najgorszy autokar, z niedziałającą klimatyzacją oraz przypominającym zarośniętego wilkołaka kierowcą. Kiedy Georgia dochodzi do wniosku, że już gorzej być nie może i niedługo znajdzie się na krawędzi załamania nerwowego, nieoczekiwanie ktoś pomoże jej odnaleźć urok i radość życia a także miłość.

filmy-z-podróżą
Moja wielka grecka wycieczka

„Moja wielka grecka wycieczka” filmowana była w najsłynniejszych i najbardziej widowiskowych historycznych miejscach Grecji. Twórcy filmu, jako jedyni filmowali ruiny antycznej cywilizacji. Vardalos przez rok zabiegała o względy greckich władz na zdjęcia do filmu w tych miejscach. Pierwszym ważnym historycznym miejscem, które odwiedza wycieczka Pangloss Tours jest Olimpia, gdzie od VIII w. p.n.e. odbywały się starożytne igrzyska olimpijskie. Następnym przystankiem są Delfy, gdzie znajduje się słynna świątynia Apollina i najważniejsze miejsce kultu w starożytności. W końcu pojawia się Akropol, ze słynnym Partenonem.

Przyznajcie ile razy na tym filmie wyrwało Wam się westchnienie: „Q.. jakie to prawdziwe” 😉

Plenery:

Kilka scen w filmie nakręconych zostało na Akropolu, a centralna rada greckich archeologów zezwoliła także na filmowanie w słynnych zabytkowych obiektach w Delfach, Olimpii i Termopilach. Jednakże większość filmu powstało w Alicante (Hiszpania) 😉

 „Mamma Mia!”

Kolejny klasyk gatunku.

20-letnia Sophie (Amanda Seyfried) wychowywana przez nieco ekscentryczną matkę, ma jedno marzenie: być odprowadzoną na własnym ślubie przed ołtarz przez swojego prawdziwego ojca.  Problem w tym, że nie wie, kto nim jest. Chcąc się dowiedzieć prawdy, czyta pamiętnik matki i dowiaduje się, że ma trzech prawdopodobnych ojców (Colin Firth, Pierce Brosnan, Stellan Skarsgard). W tajemnicy przed mamą wysyła im zaproszenia na ślub  z nadzieją, że uda jej się rozwikłać zagadkę.

filmy-z-podróżą
Mamma mia

Ten kinowy przebój rozgrywał się na rajskiej greckiej wysepce Kalokairi.  Miejsce jest fikcyjne, ale w filmie „zagrała” je wyspa w zachodniej części Morza Egejskiego – Skopelos.  Do czasu premiery mało kto słyszał o tym miejscu. Wszak większość turystów odwiedzających Grecję udawała się na Zakhyntos, Kretę, Kos, Rodos czy malowniczą Santorini. Dopiero hollywoodzka produkcja zwróciła oczy świata na Skopelos i sprawiła, że zaczęła być pożądaną destynacją turystyczną. Znajdziemy tu piękne krajobrazy, plaże i lokalną architekturę z doskonale znaną z ekranu białą kaplicą na wzniesieniu. Jeszcze do niedawna można było na niej odnaleźć także spokój. Potem jednak to się radykalnie zmieniło. Szczególnie po premierze drugiej części musicalu na wyspę ściągało coraz więcej odwiedzających.

Plenery:

Główne miejsce realizacji zdjęć do filmu stanowiły greckie wyspy: Skopelos, Skiathos (miejscowość Damouchari) oraz  Thassos. Kręcono również na wybrzeżu Kalifornii.

Witamy w Włoszech

Trzeba przyznać, że także Włochy jako destynacja turystyczna nie potrzebują szczególnej promocji. Na przestrzeni lat włoskie krajobrazy były pokazywane w setkach kultowych filmów, jak “Rzymskie wakacje”, „Zakochani w Rzymie” (kolejne absurdalne studium neurozy Woody Allena ), “Turysta”, delikatne „Ukryte pragnienia„, wspomniane “Jedz módl się, kochaj” czy “Utalentowany pan Ripley”. Jest też “Wielkie piękno”, ale to już inna liga. Wszystkie jednak z tych produkcji rozgrywały się w i tak już znanych miejscach, przede wszystkim w Rzymie, Wenecji czy wśród wzgórz Toskanii. Poszukajmy innych kierunków 😉

Listy do Julii

Od ponad 100 lat dom, gdzie jakoby mieszkała Julia Capuletti jest miejscem swoistych pielgrzymek zakochanych płci obojga – zarówno szczęśliwie zakochanych, jak i zakochanych nieszczęśliwie. Ci drudzy zostawiają w murze liściki z prośbą o radę i pomoc. I ten motyw został wykorzystany w komedii romantycznej.

filmy-z-podróżą
filmy-z-podróżą

Sophie (Amanda Seyfried), jest szczęśliwie zakochana i wkrótce ma wyjść za ukochanego Victora (Gael Garcia Bernal), który jest kucharzem. Para wybiera się w podróż przedślubną do słonecznej Italii. W Weronie, Victor zaniedbuje ukochaną, biegając po knajpach, szukając inspiracji dla swojego lokalu. Osamotniona i rozczarowana Sophie zwiedza miasto i oczywiście dociera pod balkon Julii. Tu przyłącza się do wolontariuszek, które w imieniu szekspirowskiej bohaterki odpowiadają na adresowane do niej listy. Jeden z nich pochodzi od Claire, która zostawiła go w 1957 roku. Dziś ta kobieta (Vanessa Redgrave) jest już babcią, ale postanawia skorzystać z rady Julii (a raczej Sophie) i przyjeżdża do Werony, by odnaleźć swą młodzieńczą miłość. We trójkę – towarzyszy im wnuk Claire, Charlie (Christopher Egan) – ruszają na poszukiwania…

Dodam, że wnuk jest w pierwszej połowie filmu wybitnie irytujący i kompletnie nie-angielski. A potem wszystko się zmienia, czyli spełnia normy 😉 No i kończy się, a jakże, w malowniczej i romantycznej Toskanii.

Plenery:

Film był kręcony w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA) oraz w Sienie, Soave i Weronie (Włochy).

Wesele w Sorrento

Film “Wesele w Sorrento” zwrócił uwagę widzów ten zakątek Italii. Tytułowa miejscowość znajduje się po południowej stronie Zatoki Neapolitańskiej, na czubku skalistego Półwyspu Sorrentyńskiego, który zachwyca malowniczym wybrzeżem oraz widokami na Caprii i Neapol. Przez lata jednak Sorrento nie było eksplorowane przez filmowców i pozostawało w cieniu innych włoskich atrakcji. Do czasu gdy w mieście pojawił się ex Bond. Brosnan. Pierce Brosnan (mój ulubiony Bond zresztą).

Ida – pogodna fryzjerka, walcząca z rakiem (gwiazda duńskiego kina Trine Dyrholm), najpierw traci włosy, potem kawałek piersi, w końcu męża, który odchodzi do młodszej kobiety. Pierce Brosnan gra sztywnego biznesmena, który po śmierci żony zamknął się w pancerzu nieufności. Bohaterowie spotykają się na weselu swoich dzieci w Sorrento. Bohaterowie są po przejściach, ani mili, ani idealni, no i nie stają rażeni piorunem na swój widok. Droga od niechęci do miłości nie jest usłana różami, ale oboje próbują. A ich rodziny ! Co jeden to gorszy typ 😉 Na przykład były mąż Idy przybywający z nową wybranką o nogach do nieba i odwrotnie proporcjonalną inteligencją.

To dość nieoczywista komedia romantyczna porównywana do Mamma Mia, ale bez śpiewu i tańców. No nie wiem… Momentami zastanawiamy się, czy to w ogóle komedia.

filmy-z-podróżą
Wesele w Sorrento

Za to Sorrento- idealne. Zdjęcia kręcono także w Sant’Angelo (Włochy) oraz w Kopenhadze i Harlev (Dania).

Pod słońcem Toskanii 

Zdecydowałam, że tego filmu w moim zestawieniu nie może jednak zabraknąć, mimo jego oczywistości. Sukces powieści i filmu wypromował Toskanię jako miejsce, gdzie wszystko można zacząć od nowa. Ale pokazana tu Toskania nie jest tak ikonicznie oczywista. Naturalnie pojawia się charakterystyczny pejzaż wzgórz z cyprysami i kapliczkami, ale rolę główną gra piękne miasteczko Cortona. Większość scen kręcona była rzeczywiście w Toskanii, m.in. w takich miastach jak Cortona, Arezzo, Montepulciano, Siena i Florencja. Na drugim planie pojawia się zaś zapierające dech w piersiach Positano na Półwyspie Sorentyńskim (Kampania).

Wesele w Sorrento
Pod sloncem Toskanii

Amerykańska pisarka Frances (Diane Lane) przeżywa kryzys twórczy i osobisty. Po bolesnym rozwodzie jedzie na wycieczkę do Włoch. W czasie autokarowego zwiedzania Toskanii zobaczyła stary dom. I nagle podjęła tyle spontaniczną, co emocjonalną decyzję – postanowiła kupić zaniedbane domostwo i zacząć nowe życie. Po drodze nie zabrakło trudności i przeciwności losu, ale w końcu Frances odnalazła spokój ducha. Jest też polski akcent – Frances wynajmuje polskich robotników, wśród nich jest profesor literatury pięknej, który próbuje ogarnąć elektrykę 🙂 Padają polskie przekleństwa… Ogólnie jest bardzo pięknie, romantycznie i pozytywnie.

*

Krajobrazy północnych Włoch, jezioro Garda, Bergamo pojawiają się w oskarowym filmie “Tamte dni, tamte noce”. W skrócie: wrażliwy, nastoletni chłopak zakochuje się w gościu – Amerykaninie, który przyjechał na wakacje do pięknej willi jego rodziców. Dla chętnych. Ja nie rekomenduję z różnych powodów, dla mnie był po prostu przeintelektualizowany, czyli nudny. Warto jednak powiedzieć, iż nad aspektem intelektualnym zdecydowanie bierze górę sensualność…

Witamy w Hiszpanii

Hiszpania ma taką różnorodność krajobrazów i atrakcji – od najwyższej klasy zabytków i muzeów, przez zakurzone wpół-opuszczone malownicze miasteczka po wspaniałą naturę, że mogłaby obdarować tym kilka krajów. Nie znam jednak filmu, który wprost pokazuje podróż przez Hiszpanię z całym jej zróżnicowaniem. Almodovar portretuje główne miasta i ich mieszkańców – Madryt i Barcelonę, a także wietrzną prowincję, skąd pochodzi. Nie każdego jednakże jego filmy zachęcą do odwiedzenia Hiszpanii ;). Poszukajmy dalej…

 „Vicky Cristina Barcelona” 

Przyznam się, że nie lubię filmów Woody’ego Allena. Szczególnie tych, w których on sam występuje. Ale jest jeden, który szanuję. A to za sprawą brawurowej Penelope Cruz ( już pisałam, że to moja ulubiona aktorka ) i partnerującego jej Javiera Bardema ( w filmie i w życiu zresztą ). A także plenerów. Podobno Woody Allen rzadko opuszcza Manhattan. Ale jeśli już to robi, to udaje się do pięknych miejsc, które podobno dobrze mu za to płacą 😉

Tu scenerię pozornie tworzy magiczna Barcelona. Tymczasem film kręcono w Barcelonie oraz w Avilés i Oviedo (Hiszpania) oraz w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA).

filmy-z-podróżą

Vicky Cristina Barcelona” film o pełnym namiętności trójkącie miłosnym, zgodnie z tytułem rozgrywa się w katalońskiej Barcelonie i miasto to zostało ciekawie sportretowane. Bohaterkami filmu są dwie amerykańskie studentki. Wiele czasu spędzają na zwiedzaniu miasta, odwiedzając znane turystyczne miejsca, jak Park Guell zaprojektowany przez architekta Antonio Gaudiego, jak i niszowe, nieopanowane jeszcze przez turystów zakątki Barcelony.

Droga życia” 

Tom, wzięty lekarz, ma niezbyt dobre stosunki z dorosłym synem. Niespodziewanie dowiaduje się, że ten zginął podczas wędrówki Szlakiem Świętego Jakuba. Tymczasem on nawet nie wiedział, że syn rzucił pracę i wyjechał do Europy.  Tom przybywa do Hiszpanii po jego szczątki, jednak na miejscu zmienia zdanie. Postanawia samemu przejść cały szlak, aby zrozumieć, co mogło kierować jego synem. Rusza więc z prochami w plecaku, aby dokończyć to czego nie udało się tamtemu…. To spore wyzwanie, ponieważ droga jest bardzo długa, a Tom nie ma żadnego doświadczenia. Szlak i spotkane tam osoby oczywiście zmieniają jego spojrzenie na świat i przewartościowują dotychczasowe życie. No coż, kto szedł ten wie…

Droga życia

Idziemy więc z Tomem starym camino frances przez francuskie i hiszpańskie Pireneje, Nawarrę, La Rioję, suchą, wypaloną słońcem Starą Kastylię i wreszcie przez zielone wzgórza Galicji aż docieramy do Santiago de Compostela. I tu następuje mój ulubiony moment, kiedy bohaterów dopada „syndrom końca camino” i decydują się kontynuować wędrówkę aż na koniec świata – do Finisterre. No cóż, kto szedł ten wie, że najtrudniejszy moment na szlaku to go skończyć i przestać iść…

Plenery:

Film kręcono w Marrakeszu (Maroko), Burgos i Santiago de Compostela (Hiszpania), w Kalifornii (USA) i we Francji.

Witamy we Francji

Francja w przeciwieństwie do Hiszpanii została sportretowana przez filmowców bardzo skutecznie. Wielu twórców starało się oddać uroki Francji i francuskiego życia, mamy więc w czym wybierać. Ponownie pomijam tytuły oczywiste pokazujące Paryż, jak:  „Pewnej nocy w Paryżu”, „Amelia”, „Zakochany Paryż”, czy takie jak: „Jeszcze dalej niż pólnoc”, gdzie mamy urokliwą Prowansję i Dziką Północ właśnie 😉

Paryż może poczekać” 

Tak, w tym filmie  podróż odgrywa istotną rolę, ale jeszcze większą – jedzenie. Jest to jedna wielka pochwała francuskiej kuchni, wina i generalnie francuskiego stylu życia.

filmy-z-podrożą

Diane Lane wcieliła się w Annę, żonę producenta filmowego (Alec Baldwin). Życie Anny gwałtownie wyhamowało. Z chwilą gdy nastoletnia córka wyjechała na studia, kobieta poczuła, czym jest samotność. Mąż poświęca się głównie pracy. I oto trafia się kolejny wyjazd służbowy  na Festiwal Filmowy w Cannes. Znudzona festiwalowym życiem postanawia udać się do Paryża. W samochodowej wyprawie ma jej towarzyszyć współpracownik męża, Jacques (Alex Viard). Dojechanie do francuskiej stolicy powinno zająć ok. siedmiu godzin. Jednak Jacques postanawia pokazać Anne, co Francja ma do zaoferowania poza Paryżem. Ciągle się więc zatrzymują, aby podziwiać krajobrazy, kosztować jedzenia, wina i odrobinę poromansować. Tak mijają im dwa dni, w trakcie których “Paryż musi poczekać.” Mimo pewnej banalności tego stwierdzenia, trudno odmówić mu racji  – Francja oferuje znacznie więcej niż sam Paryż. Dopiero na francuskich bezdrożach można odkryć prawdziwe piękno tego kraju.

Plenery:

Zdjęcia do filmu nakręcono w Paryżu, Cannes, Aix-en-Provence, Lauris i Cadenet w Prowansji.

Dobry rok

produkcja Ridleya Scotta (tak!) z jego ulubionym aktorem Russellem Crowe. Film wykorzystuje wszystkie możliwe schematy komedii romantycznej aż do bólu zębów, a mimo to jest moim ulubionym filmem amerykańskim o Francji. A właściwie Prowansji, bo to nie to samo.

filmy-z-podrożą

W skrócie: brytyjski biznesmen dziedziczy prowansalską winnicę wuja i na nowo odkrywa czar miejsca, w którym jako dziecko spędził dużo czasu.

Max Skinner (Russell Crowe) to pewny siebie, bystry i przystojny bankowiec znad Tamizy – specjalista ds. obrotu akcjami. Niezwykle trafne decyzje są powodem zazdrości u jego konkurentów. Jest bezwzględny. Jego filozofia głosi, że „zwycięstwo to nie wszystko, a zaledwie część wszystkiego”. Nieoczekiwanie nadchodzi wiadomość o śmierci jego wuja Henry’ego (Albert Finney). Skinner, dziedziczy po nim willę i winnicę „La Siroque” w Prowansji, gdzie będąc dzieckiem spędzał wakacje. Max jednak odwykł od sielankowego klimatu posiadłości ekscentrycznego wuja. Ten niespodziewany spadek to dla Maksa oczywiście kolejny interes. Nie ma sentymentów – planuje sprzedać, wartą nawet kilka milionów dolarów, posiadłość i wyjechać do Londynu. Ironia losu sprawia, że nie bardzo ma do czego wracać, ponieważ jego ostatnia transakcja giełdowa, wzbudziła poważne wątpliwości i zostaje zawieszony. Max postanawia więc zostać w „La Siroque” dłużej. Tymczasem pojawia się niespodziewanie kolejna spadkobierczyni, co stawia plany Maxa pod znakiem zapytania. Sytuację dodatkowo komplikuje zafascynowanie Anglika piękną właścicielką restauracji w miasteczku.

Ten sympatyczny film to czysta afirmacja uroków życia z dala od wielkomiejskiej dżungli. Pisałam o nim także w kategorii „Filmy pozytywne”.

Plenery:

Zdjęcia do filmu kręcone były w Londynie (Anglia, Wielka Brytania), Bonnieux, Cucuron, Gordes, Ménerbes, Awinionie oraz porcie lotniczym Marsylia (Francja). 

Francuski pocałunek

Tak, to jest film o podróży pewnej miłej Amerykanki, a Kanadyjki z wyboru ( Meg Ryan) przez Francję z Paryża na Lazurowe Wybrzeże – do Cannes.

filmy-z-podrożą
Francuski pocałunek

Kate ( Meg Ryan) zaplanowała już swoją przyszłość: poślubi Charliego ( Timothy Hutton) i będzie żyła długo i szczęśliwie. Nie przewidziała jednak tego, że Charlie podczas swojej służbowej podróży do Paryża zakocha się w pięknej Francuzce Juliette (Suzan Anbeh) . Kate nienawidzi latania samolotem, ale chcąc odzyskać ukochanego, decyduje się na traumatyczny lot. Na pokładzie samolotu poznaje Luca (Kevin Klein)  – uroczego złodzieja, który od razu działa jej na nerwy. Luc ukrywa coś w torebce Kate. Tymczasem dziewczyna w Paryżu zostaje okradziona, traci dosłownie wszystko… i od tej pory zaczyna się przygoda! Kate ma takiego pecha, że nawet wymarzona wieża Eiffla chowa się przed jej oczami. W końcu rusza za narzeczonym do Cannes, a towarzyszy jej Luc, próbujący odzyskać swoją własność. W podróży zachodzą komplikacje, które sprawiają, że przypadkowi znajomi poznają się lepiej. Największą z szeregu niespodzianek, jest dla Kate ta, że ten pełen uroku złodziej, kradnie jej w końcu serce. Ale przecież nie dla nas…

Plenery:

W filmie mamy Paryż ( z ukrywającą się wieżą Eiffla), francuskie winnice oraz pełne słońca i blichtru Cannes. Zdjęcia kręcono w Paryżu, podparyskim Boulogne-Billancourt oraz Cannes i Valbonne na Lazurowym Wybrzeżu.

Witamy w Afryce

Można by zacząć od „W pustyni i w puszczy”. Mam jednak inny pomysł.

Pożegnanie z Afryką

Po tym filmie Kenia wydaje się niemal sielską krainą opływającą w egzotyczną zwierzynę i zielone tereny. Choć prawda jest nieco surowsza od filmowej kreacji, to i tak trudno nie zamarzyć o podróży do Afryki. Plenery i kolory Afryki środkowej porywają i urzekają swoim surowym, nierealnym pięknem. Tak było w moim przypadku, a ta podróż nadal jest w sferze marzeń 😉

filmy-z-podrożą

„Pożegnanie z Afryką” to zrealizowany z epickim rozmachem romans duńskiej pisarki Karen Blixen.

Rok 1914. Karen (Meryl Streep) wyjeżdża do Kenii aby poślubić barona Brora Blixena (Klaus Maria Brandauer). Jest on właścicielem farmy. Po ślubie małżonkowie chcą zająć się hodowlą bydła, jednak Bror bez wiedzy Karen zmienia plany i decyduje się założyć plantację kawy. Małżeństwo nie jest szczęśliwe, baron okazuje się wiarołomny i nieodpowiedzialny. Wkrótce dochodzi do rozwodu. Karen czuje się samotna. Na farmie odwiedzają ją dwaj myśliwi Berkeley Cole (Michael Kitchen) i Denys Finch Hatton (Robert Redford). Kobieta opowiada im różne historie niczym Szecherezada. Zafascynowany nimi Denys namawia ją do spisania ich.

Ku swemu zdumieniu Karen szybko pokochała Czarny Ląd, jego mieszkańców i Denysa, z którym połączył ją namiętny romans.

Plenery:

Zdjęcia do filmu zrealizowano w Shepperton (Anglia, Wielka Brytania) i w Kenii, gdzie powstało większość ujęć. Scenograf Stephen B.Grimes spędził rok budując replikę domu Karen Blixen oraz scenografię do zdjęć w Nairobi.

Bogowie muszą być szaleni

Stary film, ale ciekawy, bo oprócz aspektu komediowego ma także antropologiczny. Pokazuje zderzenie dwóch cywilizacji. Ciekawostka: N!xau, który zagrał dzielnego buszmena, aż do udziału w tej produkcji nie miał kontaktu z nowoczesną cywilizacją.

filmy-z-podrożą

Buszmen z pustyni Kalahari, Xi, pierwszy raz styka się z cywilizacją Zachodu w postaci butelki Coca-Coli wyrzuconej przez pilota niewielkiego samolotu. Zabiera ją do wioski i używa do wielu zadań, których nawet nie podejrzewacie. Dar bogów wzbudza zazdrość i pożądanie innych członków plemienia, którzy zaczynają o nią walczyć. Xi decyduje się zwrócić kłopotliwy dar bogom myśląc, że właśnie od nich pochodzi.

Xi wyrusza na wyprawę, by zwrócić mistyczny prezent, spotyka na swej drodze romantycznego mikrobiologa, zwariowaną nauczycielkę i bandę terrorystów. Wszyscy zostają uwikłani w nieprawdopodobną intrygę, która mogła się zdarzyć tylko w „cywilizowanym” świecie.

Kalahari piękne, buszmeni sympatyczni, tylko ci terroryści  😉 Mimo to pojechałabym tam.

Jeśli film się Wam spodoba, to na pewno zechcecie obejrzeć także część drugą. Dzieci buszmena Xixo (N’xau) zostają porwane przez białych kłusowników, organizujących polowanie na słonie. Ojciec wyrusza im na ratunek. Po drodze spotyka zagubioną Amerykankę Ann Taylor (Lena Farugia) i jej towarzysza, zoologa Stephena Marshala (Hans Strydom), których samolot rozbił się na pustyni…. 

Medicus 

Anglia, XI wiek. Rob Cole (Tom Payne) jako dziecko po śmierci rodziców przygarnięty został przez wędrownego balwierza (Stellan Skarsgård). Pod jego okiem uczy się podstaw wiedzy medycznej. Życie chłopca odmienia spotkanie z wędrownym lekarzem, który, dostrzegając młodzieńczy talent i zapał, zaszczepia w nim marzenie o medycznych studiach pod kierunkiem sławnego na cały świat lekarza perskich szachów Ibn Siny (Ben Kingsley). Podejmując decyzję o wyprawie do perskiego Isfahanu, Cole nie zdaje sobie sprawy z czekających go przygód i niebezpieczeństw. W Persji, chłopak udaje Żyda, aby dostać się do szkoły Ibn Siny.

Ani książka, ani film mnie nie zachwyciły. Europejska superprodukcja osadzona w czasach średniowiecznych była słusznie krytykowana za słabości fabuły i gatunkową niespójność. Jednak nie skupiajmy się na wadach. Spójrzmy na ten film oczami podróżnika. Nie można zaprzeczyć, że wątek podróży jest ciekawy. Rob wyruszając z Anglii do Persji przemierza morze, Italię, Bliski Wschód i pustynię. Przepiękne zdjęcia oddają ogrom i moc otaczającej bohatera natury.

Plenery:

Co ciekawe, większość zdjęć nakręcono w Berlinie, Heilbad Heiligenstadt, Kolonii, Oberharz am Brocken, Querfurcie, gminie Rüdersdorf bei Berlin, przy formacji skalnej Teufelsmauer (Niemcy) i w Ouarzazate (Maroko). Dlatego nie kwalifikuję go do Azji ale do Afryki 😉

Witamy w Azji

Filmów pokazujących piękno Dalekiego Wschodu znajdziemy wiele. Wcale nie musimy przy tym sięgać po produkcje bollywoodzkie, gdzie jest kolorowo i wesoło, czy po Rambo… Dwa ze swoich ulubionych filmów – Indochiny i Rok niebezpiecznego życia, opisałam już w jako Filmy z wielką historią w tle.

Dodam tylko, że zdjęcia do filmu Indochiny kręcono we Francji, Malezji oraz Wietnamie. Ujęcia do filmu Rok niebezpiecznego życia powstały zaś w Sydney (Australia) oraz na Filipinach. Ciekawostka: film został zakazany w Indonezji przez byłego dyktatora Suharto ze względu na ukazanie jego krwawego dojścia do władzy w latach 60. Po raz pierwszy wyświetlono go w listopadzie 2000 roku, 2 lata po usunięciu Suharto z urzędu.

Ruszajmy dalej !

Siedem lat w Tybecie

Oparta na prawdziwych zdarzeniach historia austriackiego himalaisty Heinricha Harrera. Jeden z moich ulubionych filmów. Choć trudno nazwać go typowym filmem drogi, jednak zdecydowanie zachęca do zgłębiania obcych kultur. To opowieść o głębokiej wewnętrznej przemianie, która dokonuje się w człowieku wyrosłym w zachodniej cywilizacji pod wpływem osobistych kontaktów z Dalaj Lamą i kulturą wschodu.

filmy-z-podrożą

Jest rok 1939 w Niemczech. Bohater filmu – sławny austriacki wspinacz Heinrich Harrer (Brad Pitt) opuszcza swoją ciężarna żonę Ingrid (Ingeborga Dapkunaite) i razem ze swoim rodakiem Peterem Aufschnaiterem (David Thewlis) i kilkoma osobami udaje się do Indii. Celem wyprawy jest Nanga Parbat. Jednak w wyniku niesprzyjających warunków atmosferycznych wspinaczka nie dochodzi do skutku. Wybucha II wojna światowa i Harrer wraz z pozostałymi uczestnikami ekspedycji zostaje aresztowany przez Brytyjczyków. Trafia do obozu jenieckiego, z którego udaje mu się uciec wraz z Aufschnaiterem. Docierają do Indii i po dwóch latach wędrówki przez Himalaje do stolicy Tybetu – Lhasy. W 1945 r. po kapitulacji Niemiec Harrer otrzymuje prośbę od syna, by nie szukał z nim kontaktu. Wiadomość wprawia Harrera w depresję, z której wyrywa go nakaz stawienia się przed obliczem młodego Dalaj Lamy – „Kunduna”. Okazuje się, że ma uczyć młodego Lamę angielskiego, geografii i kultury zachodniej. W zamian chłopiec buduje w nim pozytywne emocje. Dzięki czemu Harrer odradza się moralnie, otwiera na świat i innych ludzi. Wkrótce zostają przyjaciółmi. Harrer spędza w Tybecie 7 lat, w ciągu których staje się świadkiem przemian politycznych wstrząsających krajem oraz świadkiem narodzin duchowego przywódcy Tybetańczyków.

Plenery:

Co do plenerów Tybetu… film był kręcony w Linz (Austria), Santiago (Chile), La Placie i Mendozie (Argentyna), Campbell River i Vancouver (Kanada), Leamington Spa (Anglia, Wielka Brytania) i Tybecie (Chiny). Replika tybetańskiego miasta Lhasa została odtworzona na pogórzu argentyńskich Andów.

Niebiańska Plaża

Młody Amerykanin Richard  (Leonardo DiCaprio w dziecięctwie 😉 )  zostawia za sobą cywilizację komputerów, telefonów komórkowych i gier video i wyrusza do Tajlandii, by poznać smak prawdziwej przygody. W obskurnym hoteliku w Bangkoku poznaje parę rówieśników z Francji, Etienne’a i Francoise oraz na wpół obłąkanego Szkota, Daffy’ego, który opowiada mu o raju na Ziemi, „niebiańskiej plaży” na tajemniczej wyspie u wybrzeży Tajlandii. Gdy następnego dnia znajduje ręcznie rysowaną mapę wyspy przyczepioną do drzwi swego pokoju, namawia parę Francuzów, by mu towarzyszyli w wyprawie. Po trudnej przeprawie natrafiają na międzynarodową społeczność młodych ludzi rządzących się własnymi prawami. Ich niekwestionowaną liderką jest charyzmatyczna kobieta o imieniu Sal (Tilda Swinton). Przyjmują oni do swego grona Richarda, Étienne’a i Françoise, którzy tracą wszelką ochotę na powrót do cywilizowanego świata, przekonani, że ziściły się ich marzenia o raju na Ziemi. Po jakimś czasie okazuje się jednak, że nawet raj ma ciemne strony. Sielanka staje się koszmarem, a raj zmienia się w prawdziwe piekło. Richard za wszelką cenę pragnie uciec z wyspy, wiąże się to jednak z ogromnym ryzykiem. Okazuje się bowiem, że „niebiańska plaża” kryje w sobie tajemnicę, za którą wielu gotowych jest oddać życie…

Plenery:

Zdjęcia kręcono w Tajlandii, na niewielkim rajskim archipelagu Phi Phi na Morzu Andamańskim, w pobliżu Krabi. I ja tam byłam… I szczęśliwie wróciłam tuż przed małym tajfunem, który robił porządek w okolicy. Przewodnikiem na tej wycieczce był młody Taj przemalowany na blond. Dopiero pod koniec wycieczki zorientowałam się, że pozuje na Di Caprio 😉

Oprócz wysp Phi Phi w filmie pojawia się Bangkok, Krabi, Park Narodowy Khao Yai i Phuket (Tajlandia). Kręcono także w Londynie.

Pociąg do Darjeeling 

Grunt do dobrze zaplanowana podróż, opisana na zalaminowanej stronie 😉

Można się śmiać z braci Whitman, można wzruszyć ramionami, ale nie można zaprzeczyć, że kolory i koloryt Indii na ekranie urzekają. Atutem filmu jest jego „malowniczość”, a poza tym widzimy zwykłych ludzi, ich wierzenia, obrzędy. Indie z perspektywy pociągu i nie tylko.

Francis (Owen Wilson) niedawno przeżył groźny wypadek samochodowy. Utrzymując, że zmusiło go to do głębszego zastanowienia nad życiem, namawia swoich młodszych braci (Adrien Brody i Jason Schwartzman) na wspólną podróż po Indiach. Mężczyźni nie rozmawiali ze sobą od pogrzebu ojca, dlatego wycieczka ma zaowocować odbudowaniem rodzinnych więzi. Każdy z nich ma swój problem do rozwiązania. Szybko okazuje się, że „duchowe podróże” nie wyglądają równie kolorowo, co w hollywoodzkich filmach, a bracia wplątują się w serię nieprzewidzianych sytuacji. Wkrótce cała trójka trafia w środek pustyni z jedenastoma walizkami, drukarką i maszyną do laminowania. Od tej chwili ich nieplanowana przygoda rozpoczyna się na nowo.

Ostrzegam! Reżyser Wes Anderson ma bardzo specyficzne poczucie humoru. Pokpiwa ze zlaicyzowanego Zachodu szukającego na siłę duchowej odnowy. 

Co do mnie – nie jestem fanką Indii. Byłam, widziałam „co-nie-co” i szczęśliwie przeżyłam ( z naciskiem na przeżyłam) – spałam w glinianym domku, jechałam nocnym pociągiem. Najbardziej w tym wspomnieniu, cieszy mnie, że jest ono wspomnieniem 😉 Ale nadal bardzo lubię oglądać Indie na ekranie 😉 stąd drugi film stamtąd.

Plenery:

Film kręcono w Dźodhpurze, Udajpurze, Osianie (Indie) oraz w Nowym Jorku.

Hotel Marigold

Byłby to jeden z banalnych filmów o tym, że starość też może być piękna, gdyby nie fantastyczna obsada i kolory Indii. Oglądając ten film, możesz liczyć na piękne widoki, feerię barw i nieco powodów do uśmiechu. Na pewno nie, żeby zaśmiewać się do łez, ale uśmiechnąć refleksyjnie, i owszem.

Grupa brytyjskich emerytów postanawia wyruszyć w podróż do Indii. Skusili się na wyjątkową ofertę obiecującą im cuda-wianki, w luksusowym hotelu Best Exotic Hotel Marigold. Jednak rzeczywistość znacznie odbiega od oczekiwań. Jedynie zarządzający tym przygnębiającym miejscem chłopak (Dev Patel), prawdziwy gejzer entuzjazmu i pozytywnej energii, dzięki osobistemu urokowi, utrzymuje na miejscu rozczarowanych gości.

Owszem, film  opisując egzotyczną podróż sięga do orientalnego kiczu. Mamy tu więc biedotę ulicy, zatłoczone stare autobusy, gruzowiska, brud i urokliwe świątynie.  Ten banał równoważą humor i wrażliwość, a także gra aktorska w najlepszym wydaniu. Warto obejrzeć ten film właśnie z powodu obsady. Wśród seniorskich gwiazd mamy zatem znaną z „Harry’ego Pottera” Maggie Smith, która wciela się w zrzędę na wózku inwalidzkim, z zacięciem do rasizmu. Tom Wilkinson  jako emerytowany sędzia. Jest Celia Imrie, grająca starzejącą się kobietę, chcącą spotkać w życiu księcia z bajki i Ronald Pickup jako rozerotyzowany osiemdziesięciolatek. Wisienką na aktorskim torcie są zaś Judi Dench jako starsza pani, która niedawno pochowała męża oraz Bill Nighy ,wcielający się w uroczego mężczyznę z poczuciem humoru.

Plenery:

Zdjęcia do filmu kręcono w Jaipurze i Udajpurze (Indie) oraz w Stansted Mountfitchet (Anglia, Wielka Brytania).

***

Miało nie być Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale niech tam. Niech zatriumfuje dzika nieokiełznana przyroda.

127 godzin’

To prawdziwy oddany hołd naturze, jej pięknu i przerażającej sile. Film “127 godzin” opowiada autentyczną historię Arona Ralstona, który wszystko opisał w książce pod tym samym tytułem.

Dla Arona Ralstona podróże i góry są jak narkotyk – nie może bez niż żyć. Każdy weekend, każdą wolną chwilę wykorzystuje na samotne wyprawy. Początkowa sekwencja filmu nie pozostawia wątpliwości dlaczego Aron ryzykuje życie i zdrowie. Poczucie swobody, wolności i piękna są oszałamiające. Podczas jednej z wypraw na skałki Ralston utknął w skalnej szczelinie, a dokładnie zaklinowała mu się ręka. Unieruchomiony trwał tak pięć dni, aż w końcu, bliski śmierci, aby uratować własne życie, odgryzł sobie rękę. Danny Boyle tą znaną jakby nie było historię zekranizował po mistrzowsku. Do tego stopnia, że pomimo tragedii głównego bohatera, czuje się chęć wyruszenia na wspinaczkę.

Plenery:

Akcja filmu rozgrywa się w stanie Utah w Parku Narodowym Canyonlands znanym z czerwonych skał. Aron utkwił dokładnie w wąskim kanionie Bluejohn,  biegnącym na południe od większego kanionu Horseshoe. Zjawiskowe formacje skalne zostały sfilmowane po mistrzowsku, oddając hołd imponującym tworom przyrody. Od czasu premiery zainteresowanie turystów tym regionem ogromnie wzrosło, podobnie zresztą jak wspinaczką skałkową 😉

Antypody

Mam na myśli Nową Zelandię, czyli wracam do klasyków – sagi „Władca Pierścieni” i Hobbita 😉 Te spektakularne krajobrazy nie wymagają na pewno przypomnienia, podobnie jak fabuła. Pozostają w pamięci na zawsze, szczególnie u miłośników Tolkiena.

https://images.app.goo.gl/dX6y8zS84ZENPwht8

***

W bonusie polecam film, który jest tak „odjechany”, że choćby przez to kwalifikuje się do kategorii „filmów o podróżowaniu” 😉

Sekretne życie Waltera Mitty

Z pozoru absurdalny, ale powiedziałabym, że jednocześnie bardzo inspirujący.

Walter Mitty (Ben Stiller) jest nieśmiałym i niczym nie wyróżniającym się człowiekiem. Ma dość dziwne upodobania i raczej przygnębiająco monotonne, samotne życie. Nietrudno jednak spostrzec, że Walter znacznie więcej czasu spędza w świecie swojej wyobraźni. A tam się dopiero dzieje !

Na ziemię sprowadza go jednak niespodziewany obrót spraw zawodowych – gazeta Life, w której pracuje, ma zostać zamknięta. To wydarzenie popycha go do nietypowych jak na niego działań. Przede wszystkim wychodzi ze swojej strefy komfortu i udaje się w ryzykowną wyprawę, aby zdobyć zdjęcie do ostatniego wydania. Podąża śladami ekscentrycznego fotografa, autora zdjęcia, które ma stanowić ostatnią okładkę magazynu „Life”. Podróż prowadzi przez Grenlandię, Islandię i Afganistan w wysokie Himalaje.

Absolutnym atutem tego filmu są właśnie zdjęcia tych stosunkowo mało znanych miejsc. Można się tam cieszyć niezwykłymi tworami natury, nietkniętymi ludzką ręką. Patrząc na nie jesteśmy w stanie przysiąc, że Islandia to z najpiękniejszy kraj na świecie. A ujęcia wybuchającego wulkanu to po prostu mistrzostwo świata!

W opisie filmu czytamy: „Największym ograniczeniem dla naszych marzeń jesteśmy my sami. Stawiamy sobie bariery, umacniane strachem. “Sekretne życie Waltera Mitty” to doskonałe remedium na wszelkie lęki i zachęta do odkrywania świata i siebie.” To dość śmiałe stwierdzenie w świetle przygód Waltera, ale czemu nie spróbować 😉

Plenery:

Zdjęcia do filmu kręcono w Parku Narodowym Vatnajökull, Grundarfjörður, Seydisfjordur, Höfn, Stykkishólmur (Islandia), Kangerlussuaq (Grenlandia), w prowincji Kolumbia Brytyjska (Kanada), Los Angeles  i Nowym Jorku (USA).

Ciekawa jestem Waszych wyborów !

Więcej o kinie tu

W części opisów posiłkowałam się informacjami o filmach oraz zdjęciami z www.filmweb.pl.

Na koniec prośba:

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

  • Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, a dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę. 

Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu. Codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *