Historie niezwykłe,  Iran,  Święci,  Szlaki pielgrzymkowe,  Turcja,  Ziemia Święta i Bliski Wschód

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów

Trzej Królowie to bardzo tajemniczy bohaterowie Biblii. Św. Mateusz w swojej Ewangelii napisał o nich jedynie dwanaście wersetów, do których tradycja dopisała liczbę i imiona przybyłych. Ewangeliczna opowieść o Mędrcach ze Wschodu, gdzie pojawia się cudowna gwiazda, egzotyczni cudzoziemscy przybysze z dziwnymi darami, zły król czyhający na niewinne dziecko i ucieczka przed nim po śnie zesłanym przez Boga, to poważnym badaczom Pisma Świętego może się wydawać raczej jedną z opowieści Szecherezady niż wyjątkiem z Biblii. Czy na pewno jednak musimy zostawić Trzech Królów jedynie w sferze fantazji oraz biblijnych przypowieści? Czy prócz tej krótkiej wzmianki w Ewangelii nie ma żadnych innych dowodów i śladów wyprawy Mędrców poszukujących Mesjasza? Spróbujmy odnaleźć tropy Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów i innych niekonwencjonalnych źródeł.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów

Przypowieść biblijna, apokryf  czy bajeczka dla grzecznych dzieci?

Przy bliższym poznaniu okazuje się, że źródeł informacji na temat tajemniczych przybyszów mamy dużo, wręcz za dużo. Mnożyły się one w ciągu wieków na Wschodzie i na Zachodzie. Pozostaje tylko pytanie, na ile zawarte w nich informacje mogą być dla nas wiarygodne?

Wersja Św. Mateusza

Mateuszowa historia Mędrców ze Wschodu opowiada o cudzoziemcach, którzy prowadzeni przez tajemniczą Gwiazdę Betlejemską, wyruszyli w drogę do Jerozolimy, na dwór Heroda, gdyż nie wiedzieli gdzie ma się narodzić nowy król.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów

Dwór królewski wydawał się najbardziej oczywistym miejscem, aby złożyć pokłon i dary narodzonemu królowi żydowskiemu. I tam dopiero uczeni w piśmie wyznaczyli Betlejem jako miejsce narodzin, na podstawie proroctwa w Księdze Micheasza (Mi 5, 1). Herod usłyszawszy nowinę, w narodzonym „królu żydowskim” upatrywał rywala. Mędrcy według Ewangelii przybywszy do Betlejem, w którym przebywali Maria i Józef z Jezusem, ofiarowali mu mirrę, złoto i kadzidło. Otrzymawszy podczas snu wskazówkę, aby nie wracali do Heroda, pielgrzymi wyruszyli z powrotem do swego kraju inną drogą. Tymczasem, ostrzeżona także we śnie Józefa, Święta Rodzina uciekła przed siepaczami Heroda do Egiptu.

James Tissot, Magowie, zdj. domena publiczna
 *

Musimy pamiętać, że Ewangelie nie były pisane, jako biografie Jezusa Chrystusa. Nie miały zaspokoić ciekawości wiernych, ale przekazać prawdy wiary i umacniać wiernych w drodze do zbawienia. Wydarzenia z życia Jezusa, które nie odpowiadały tym celom, były pomijane. Każdy z Ewangelistów skonstruował swoją opowieść według innych przesłanek, kładąc nacisk na inne elementy Jego nauki. Stąd mamy tylko dwie ewangelie nazywane „Ewangeliami Dzieciństwa” – Łukasza i Mateusza. Marek i Jan całkowicie pominęli ten czas w życiu Jezusa.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów

Do tego wśród postępowych biblistów w kościele katolickim, postawa zakładająca, że Ewangelie Dzieciństwa są wiernymi relacjami historycznymi jest dzisiaj uważana za anachronizm. Dominuje zdanie, iż są to, w najlepszym razie,  pobożne zmyślenia w celu katechetycznym. Trzej Królowie po prostu symbolizują świat pogan, którzy szukają Mesjasza i przyjmują Dobrą Nowinę o tym, który będzie Zbawcą Narodów.

Apokryfy

Zupełnie przeciwnie dzieje się w kościołach wschodnich, gdzie tradycja przechowuje wiele apokryfów, czyli ksiąg i opowieści o tematyce biblijnej, uważanych za nienatchnione i co za tym idzie niewłączonych w skład Kanonu Biblii, a które powstały często z chęci wytłumaczenia pewnych zdarzeń i zjawisk, a nawet z ludowej pobożności. Szczególnie interesujące wydały mi się Ewangelie Dzieciństwa – Ormiańska i Arabska a także liczne apokryfy syryjskie i ich pochodne.

Pytania, pytania …

Wiemy już, że ta krótka i pozornie przejrzysta opowieść, kryje wiele pytań i niejasności, które próbowano wyjaśnić już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Widocznie wtedy uważano Mędrców ze Wschodu za postaci z krwi i kości a nie tylko teologiczne wydmuszki. Nadano im imiona, przyporządkowano królestwa. Tymczasem okazuje się, że kiedy porównamy źródła, to nic nam się tu nie zgadza – ani liczba, ani imiona, ani czas. „Wschód” zachował inny przekaz postaci Mędrców ze Wschodu i ich wizyty w Betlejem. Może warto się nad nim pochylić.

Magowie, mędrcy czy królowie?

Nazwa grecka magoi  użyta przez ewangelistę Mateusza, nie oznaczała królów, lecz raczej posiadających astrologiczną wiedzę tajemną,  uczonych perskich kapłanów. W Starym Testamencie oznaczano tym wyrażeniem astrologów. Podobnie jest w percepcji antycznych Greków – Herodot, historyk z V w pne –przez magów rozumie irańskich Medów,  Arystoteles i jego następcy magami nazywają uczniów i wyznawców Zaratustry.

Relief na sarkofagu z IV wieku n.e., Muzea Watykańskie, zdj. domena publiczna

Pierwotnie magami określano osoby o dużej wiedzy religijnej, filozoficznej i astrologicznej, potrafiących interpretować sny, zwykle należących do kasty kapłanów. Najwięcej odniesień do instytucji magów mamy w opowieściach o Persji oraz Babilonii, gdzie taką funkcję na dworze króla Nabuchodonozora pełnił także prorok Daniel. Możemy więc uznać, że magoi Mateusza oznaczało uczonych kapłanów, czyli „mędrców”.

Słowo „mag” oprócz przypowieści  Św. Mateusza, pojawia się jeszcze tylko w Dziejach Apostolskich, gdzie mowa o magach jako oszustach i szarlatanach. W późniejszym czasie zaczęła powszechnie dominować ta właśnie negatywna konotacja. Być może, aby odróżnić tych, którzy przybyli do Dzieciątka Jezus, by mu się pokłonić z darami, zaczęto nazywać „Mędrcami ze Wschodu”, dodając im tym samym powagi filozofów i naukowców, zupełnie porzucając Mateuszowe dwuznaczne już określenie „magowie”.

James Tissot, Trzej Mędrcy u Heroda, zdj. domena publiczna

Trzech?

Czy na pewno Mędrców było trzech? Mówi się też o dwóch, czterech, sześciu, według tradycji ormiańskiej i syryjskiej – dwunastu, co nawiązywało do symboliki związanej z narodem wybranym, który składał się z dwunastu pokoleń Izraela, a w Nowym Testamencie do dwunastu apostołów. U Koptów zaś mamy nawet dwudziestu magów.

Już w końcu II wieku n.e. Tertulian, teolog z Afryki Północnej, nawrócony na chrześcijaństwo, ojciec łaciny kościelnej, określił ich liczbę i utrwalił w świadomości fakt, że przybysze mieli przynieść dary. Dary były trzy, więc i Królów-Mędrców zapewne tylu było. Orygenes, w tym samym czasie połączył gości małego Jezusa ze starotestamentowymi gośćmi Abrahama, którzy są przedstawieniem Trójcy Świętej. Tak więc stanęło na istotnej biblijnie, symbolicznej liczbie trzy.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów
Fresk z Katakumb Pryscylli w Rzymie, III wiek n.e. , zdj. domena publiczna

Mędrcy ze Wschodu, czyli skąd ?

Św. Mateusz dość ogólnie krainę magów nazywa ogólnym mianem Wschód ( a właściwie używa liczby mnogiej Wschody). Za czasów Chrystusa przez Wschód rozumiano cały obszar na wschód od rzeki Jordan, a więc Arabię, Babilonię i Persję. W czasach starożytnych wschodni kierunek świata kojarzył się ze źródłem nauki i mądrości, ale także luksusu i bogactwa. Dla Żydów były to ziemie pogan.

Być może Mateusz użył tego określenia w sensie uniwersalnym, ale już w pierwsi pisarze chrześcijańscy starali się wyśledzić pochodzenie Magów. Czy więc Mędrcy przybyli z Persji, Babilonii czy Arabii? A może z jeszcze innych krain? Propozycji było sporo, a niektóre zupełnie fantastyczne … sekta Sabian z Harranu, Esseńczycy, posłowie Aretasa, króla Nabatejczyków z Petry, czy też przybysze z bliżej nieokreślonych terytorialnie, ale atrakcyjnych skojarzeniowo Indii.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów
Albrecht Dürer, Hołd Trzech Króli, zdj. domena publiczna
*

Legenda, że jeden z Magów pochodził z Arabii czy Afryki, wywodzi się zapewne z proroctwa Izajasza Iz 60,6:

Zaleje cię mnogość wielbłądów –
dromadery z Madianu i z Efy.
Wszyscy oni przybędą ze Saby,
zaofiarują złoto i kadzidło,
nucąc radośnie hymny na cześć Pana

oraz Psalmu 72:

Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary.

Królowie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie

(…) Przeto będzie żył i dadzą Mu złoto z Saby„.

Przez królestwo Saby rozumiano dzisiejszy Jemen, zaś Szeby – Abisynię ( dawna nazwa Etiopii ).

Największy problem stanowi nazwa „Tarszisz”. Pojawiły się głosy, że chodzi o Tars w Cylicji ( dzisiejsza Turcja) czy też może Tartessos, czyli Kadyks w obecnej Hiszpanii. A to już zdecydowanie nie wschód, a zachód od Betlejem … Być może dlatego,  za Bedą Czcigodnym, uczonym przełomu VII i VIII wieku, przyjęło się w średniowieczu uważać, że Mędrcy-Królowie reprezentowali znane w tamtych czasach kontynenty: Europę, Azję i Afrykę, zasiedlone przez trzech potomków Noego – Jafeta, Chama i Sema. Tak więc u stóp małego Jezusa zjawił się cały ówczesny świat i wszystkie narody.

Mattias Stomer 'Adoracja Królów’, zdj. domena publiczna
*

A może Babilonia ( dzisiejszy Irak)? To ojczyzna Chaldejczyków, wybitnych astrologów i wróżbitów. Bardzo prawdopodobne, że niezwykłe zjawiska na niebie wywołały zainteresowanie kapłanów babilońskich, którzy wnikliwie śledzili zjawiska astronomiczne a na dodatek znali pisma żydowskiej diaspory, która pozostała tam po wcześniejszym uprowadzeniu Żydów do niewoli babilońskiej. Pamiętajmy jednak, że Babilon w czasach Jezusa dawno stracił swoje znaczenie. Został podbity w 538 roku pne przez króla Cyrrusa  II i stał się częścią imperium perskiego.

A więc Persja!

Od maga do króla

Być może na podstawie wspomnianego Psalmu 72 powstała także tradycja, pochodząca od Tertuliana, że Magowie byli królami.  W średniowieczu koncepcja była prosta – czy Królowi Świata nie powinni oddać hołdu inni królowie ziemscy? To feudalne przekonanie dało nam obraz Magów, jako królów w koronach, z herbami i liczną świtą.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów
Trzej Królowie, mozaika w bazylice Św. Marka, Wenecja

Podobnie na Wschodzie znajdujemy dość wczesne przekonanie, że przybyli do Betlejem byli królami. Ormiańska Ewangelia dzieciństwa Jezusa, apokryf Nowego Testamentu z VI wieku, przetłumaczony ze starszej, syryjskiej wersji, mówi o trzech królach, z których jeden władał Persami, drugi Arabami a trzeci Hindusami. Dodatkowo opisuje, iż każdy z królów wziął ze sobą po cztery tysiące kawalerii, co razem dało dwanaście tysięcy jeźdźców. Autor nie wspomina reakcji króla Heroda na przybycie takiej armii do jego królestwa 🙂

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów
Pochód Trzech Króli-Benozzo Gozzoli, Kaplica Magów, Florencja, zdj.domena publiczna

Warto wspomnieć, iż manuskrypt ormiański nieco burzy naszą ”zachodnią” wersję wydarzeń. Otóż precyzyjnie określa datę Bożego Narodzenia na 21 dzień miesiąca tebeth, czyli 6 stycznia i notuje znacznie większą liczbę darów, mianowicie: nard, mirra, aromaty, cynamon, kadzidło, zapachy, olejki, złoto, srebro, drogie kamienie, perły, szafiry, aloes, purpurę, wstęgi lniane oraz tajemniczą księgę, w której zapisany był los Dziecięcia i całego świata.

Kacper, Melchior i Baltazar… Na pewno?

Kacper to imię perskie, które pochodzi zapewne od słowa gizbar – dostojny, wspaniały. Imię Melchior jest hebrajskie i tłumaczy się jako: „Bóg jest moją światłością”. Baltazar został utworzony od semickiego  beltszassar, czyli „niech Bel (bóstwo) chroni króla”.

Nie zawsze i nie wszędzie imiona te brzmiały podobnie. Największą różnorodność imion Magów znajdziemy w źródłach syryjskich, etiopskich, koptyjskich i armeńskich, z których te pierwsze są najstarsze. W syryjskim apokryfie „Opowieść o Magach” można przeczytać aż 12 dość egzotycznie brzmiących imion. W innym zestawie podaje mam je także syryjska Księga Pszczół czy Grota Skarbów. Ich brzmienie zdecydowanie przypomina imiona perskie.

Skąd zatem znane nam imiona przybyszów ze Wschodu?

Pojawiły się pierwszy raz w VIII wieku u Bedy Czcigodnego. Ale nie on je wymyślił.

We wspomnianym już apokryficznym tekście ormiańskiej Księgi Dzieciństwa Chrystusa z VI wieku, mamy mędrców jako rodzonych braci, z których każdy panował w innym kraju. Niejaki Melkon był królem Persji, Gaspar królem Indii, a Baltazar królem Arabii. Ewangelia Gruzińska powiela wersję ormiańską, ale tu Melkhi był królem Indii, Gaspar Persji, a Baltazar Abaszy, czyli Etiopii.

Te imiona z apokryfów wschodnich trafiły do greckiej Kroniki Aleksandryjskiej, którą przełożył na łacinę, dość nieudolnie zresztą, pewien anonimowy mnich z królestwa Merowingów w VIII wieku. Z tego źródła zapożyczył je Beda Czcigodny i w taki oto sposób imiona Kacper, Melchior i Baltazar poszły w świat zachodni. I choć nie są one niczym potwierdzone, szybko utrwaliły się w świadomości wiernych, którzy uprościli ich brzmienie, aby były łatwiejsze do wymówienia.

Nie tylko manuskrypty świadczą o Magach

Żyjąca w XIX wieku, niemiecka mistyczka i stygmatyczka, Anna Katarzyna Emmerich, prócz wizji męki i ukrzyżowania Chrystusa, doznawała również szeregu innych objawień ukazujących, sceny z życia Jezusa z Nazaretu i Maryi. Przypomnę, iż Mel Gibson nakręcił według nich swój film Pasja.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów

Jedna z wizji dotyczyła również Mędrców ze Wschodu. Mistyczka widziała ich jako pobożnych królów, pochodzących od Hioba, który miał mieszkać na Kaukazie …. Podaje ich imiona: Teokeno, Menzor i Sair. Według jej wizji, mieli oni korzystać z ogromnej spuścizny proroctw i badań astrologicznych. Te ostatnie na przestrzeni wieków wywierały zgubny wpływ na trudniące się nimi osoby, lecz z czasem „zdrożności te ustały”, a królowie stali się niezwykle dobrzy i bogobojni.

Co widział i słyszał Marco Polo ?

Czas sięgnąć do źródeł mniej oczywistych niż Biblia, Ojcowie Kościoła, apokryfy i objawienia.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów - Marco polo
Marco Polo

Marco Polo, znany kupiec wenecki i podróżnik, żyjący w XIII wieku, przemierzył „Jedwabny Szlak” do Chin i opisał swoją  wyprawę na Daleki Wschód w pamiętniku „Opisanie świata”. 

Ilustracja z pamiętnika Marco Polo – karawana kupców Polo

Znajdziemy tu ciekawe informacje, które rzucają więcej światła na postaci Trzech Królów. A może przeciwnie – zaciemniają ich obraz? Otóż Marco Polo łączy Trzech Magów z perskim miastem Sawe / Saveh, istniejącym do dzisiaj w Iranie. Jego „Opisanie świata” podaje:

„W Persji leży miasto Sawa, skąd wyruszyli trzej Magowie, udając się w drogę, aby Jezusowi Chrystusowi, gdy urodził się w Betlejem, hołd złożyć. To w tym mieście pogrzebani są trzej Magowie w trzech wielkich i pięknych bardzo grobowcach. Nad każdym grobem znajduje się czworoboczny budynek z okrągłą nadbudówką, nader pięknie ozdobiony. Tak jedno piętro stoi na drugim. Ciała są jeszcze zachowane w całości i mają brody i włosy. Jeden z nich zwał się Baltazar, drugi Kacper, trzeci Melchior. Imć Marco wypytywał wielu mieszkańców miasta o tych trzech magów, ale nie było nikogo, kto by umiał mu coś rzec, poza tym, że byli to trzej królowie, którzy tu w odległych czasach zostali pogrzebani. Lecz dowiedziałem się o nich od innych ludzi prowincji to, co wam opowiem”.

 [Marco Polo, Opisanie Świata, Warszawa: WAB, 2010, ss. 46–47]

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów - Saveh, Iran
*

Potwierdzenie tego opisu znajdujemy w relacji z podróży na Daleki Wschód włoskiego mnicha franciszkańskiego Odoryka z Pordenone, pochodzącej z tego samego okresu.

*

Interesujące? Musicie wiedzieć, że miasto Sawa ( Saveh ), leżące ok. 140 km na południowy-zachód od dzisiejszej stolicy Iranu, Teheranu, było przed zniszczeniem przez Czyngiz Chana, siedzibą jednego z najważniejszych obserwatoriów astronomicznych w Azji. Po raz pierwszy wzmiankowane jest przez kronikarza Al-Muquaddasiego, następnie w pismach jego następcy Al-Khwazaniego. Khawazani pisał, że widział pokoje pełne instrumentów astronomicznych, globusów i teleskopów a także bogatą bibliotekę specjalistyczną. Racjonalne wydaje się więc być stwierdzenie, iż jeżeli Magowie wypatrywali gdziekolwiek nowej gwiazdy, mogło to być w Saveh właśnie.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów - Saveh w Iranie

Ja sama w swojej podróży po Persji do Sawy nie dotarłam, znalazłam jednakże ciekawą relację z takiej wizyty. I choć uczestnikom opisanej wyprawy nie udało się odnaleźć wspominanych przez Marco Polo grobowców, warto poczytać o ich wrażeniach, przygodach i przemyśleniach na ten temat.

Tajemnice Trzech Magów

*

Czy możemy więc znaleźć  związek pomiędzy opowieścią Ewangelisty, spisaną w Palestynie około 80 roku n.e., a tą legendą zachowaną w społeczności zoroastriańsko-muzułmańskiej w Persji w XIII wieku? Czy Magowie Św. Mateusza byli wyznawcami wielkiej, starszej niż judaizm, religii dawnych Persów? Wydaje się, że oryginalna historia opowiedziana przez św. Mateusza w Ewangelii zdradza jego wiedzę na temat zoroastriańskich wierzeń i praktyk. Magowie byli astronomami i interpretowali sny. Podobnie jak Żydzi, wierzyli w nadejście Mesjasza. Dla św. Mateusza musiało być całkiem naturalne wysłanie Magów do Palestyny, by szukali Mesjasza.

Tako rzecze Zaratusztra

Nadszedł chyba właściwy moment, aby zatrzymać się chwilę nad zasadami religii starożytnych Persów, a więc także magów, którzy przybyli do Betlejem. Dlaczego poszukiwali Mesjasza ?

Zaratusztrianizm, ( według Greków starożytnych – zoroastryzm ) wywodzi się z dawnych wierzeń ludów indoeuropejskich, żyjących na terenach obecnego północnego Iranu. Muzułmanie nazywają jej wyznawców czcicielami ognia. Ta religia irańska powstała w wyniku reformy mazdaizmu, której dokonał między IX a VI w. p.n.e. Zaratusztra. Uznawany jest on za jej założyciela, chociaż niektórzy badacze kwestionują jego historyczne istnienie i uważają za postać legendarną.

Obraz przedstawiający Zaratusztrę, Świątynia ognia w Taft, Iran

Podstawowym dogmatem zaratusztranizmu jest wieczna walka Dobra i Zła. Dobro reprezentuje bóg światła Ahura Mazda ( zwany również Ormuzdem, czyli Panem Mądrym ), a zło i ciemność – duch Angra Mainju. Zaratusztrianizm jest jednak równocześnie uznawany za pierwszą religię monoteistyczną, gdyż wyznawcy czcią otaczają wyłącznie Ahura Mazdę, którego uznają za Stwórcę świata i wszystkiego, co w nim dobre.

Płaskorzeźba z pałacu Achemenidów w Persepolis przedstawiająca walkę króla z lwem symbolizującym Angra Mainju / Arymana V w. p.n.e.

Jak powstał świat

W pierwszym etapie, trwającym siedem dni, Ahura Mazda poprzez swoje Świetliste Istoty stworzył wszystko, oprócz ognia, po czym pozostawił to w stanie bezcielesnym i wstrzymał upływ czasu, aby odpocząć. Była to pierwsza epoka świata. Wszystkie twory Ahury były w tym stanie doskonale statyczne i niezmienne – wszystko doskonałe i na swoim miejscu.

Amesza Spent / Świetlista Istota – Klęczący anioł, miniatura perska, Buchara, 1555-156

Następnie Ahura Mazda stworzył ogień i puścił świat w ruch, uruchamiając upływ czasu i nadając wszystkiemu cielesność. Otworzyło to drogę Angra Mainju, który natychmiast zaatakował i skaził wszystkie siedem tworów Ahura Mazdy. Zaatakował ziemię, tworząc pustynię, zasolił wodę w morzach, przebił południową stronę nieba, spowodował więdnięcie roślin, śmierć pierwszego byka oraz pierwszego człowieka, a na koniec „popsuł” nieskalaną czystość ognia, tworząc dym. Od tego czasu zaczęła się druga epoka – epoka „zmieszania” – walki dobra ze złem, w której obecnie żyjemy.

Pod koniec tej epoki nastanie czas sądu ostatecznego, kiedy to Ahura Mazda zstąpi osobiście na ziemię, oddzieli dobro od zła i ustanowi z powrotem doskonały porządek, jednak z zachowaniem czasu, ognia i cielesności. Nastanie wtedy trzecia epoka, epoka Królestwa Bożego na ziemi.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów - farwati - zaratusztrianizm
Faravahar – symbol opisujący drogę duszy ludzkiej od narodzin do śmierci
*

Brzmi znajomo? Podobieństw jest znacznie więcej: wiara w Sąd Ostateczny, wędrówka duszy po śmierci do nieba lub piekła , wiara w istnienie diabła i nadejście Mesjasza. Wydaje się więc, iż zaratusztrianizm wywarł istotny wpływ na judaizm, którego zasady zostały skodyfikowane przez Ezdrasza  kształconego na dworze perskim, w sto lat po wyjściu Żydów z Babilonu. Przez judaizm idee zaratusztriańskie wpłynęły także na chrześcijaństwo oraz ostatecznie islam.

Zaratusztriański symbol faravahara w Persepolis, Iran

Saoszjant – zaratusztriański Mesjasz

W tzw. Starej Aweście, świętej księdze zaratusztrian, opisane jest, iż Zaratusztra nie umarł śmiercią naturalną, lecz świadomie zanurzył się w wodach jeziora Kasaoja w Pamirze. Bezpośrednio przed dniem sądu ostatecznego do jeziora tego ma wejść dziewica, zostać cudownie zapłodniona nasieniem Zaratusztry i urodzić Saoszjanta, czyli mesjasza, który poprowadzi zastępy sprawiedliwych do ostatecznej walki ze złem.

 Symboliczne dary magów

Czyż nie temu właśnie nowonarodzonemu z Dziewicy Saoszjantowi, synowi Zaratusztry, pokłonili się Mędrcy ze Wschodu? To jemu złożyli dary – typowo perskie ofiary świątynne. Ich charakter dowodzi, że Medrcy, jako pierwsi zrozumieli, kim jest Nowonarodzony i co Jego narodziny oznaczają dla całego świata. I właśnie znaczenie tych darów w dalszej opowieści Marco Polo o Magach jest jednym z najciekawszych aspektów tej legendy.

Naturalnie pamiętamy jaka jest chrześcijańska symbolika darów. Złoto było symbolem władzy i potęgi królewskiej, która miała przynależeć Chrystusowi z królewskiego rodu Dawida, panującemu na Ziemi. Dar ten miał wręczyć Melchior – siwobrody starzec, który w późniejszych wiekach kojarzony był z kontynentem europejskim. Z kolei Baltazar, mag lub uczony przybyły z Azji – miał ofiarować kadziło, a więc symbol boskości i czystości. Natomiast najmłodszy – Kacper, który przedstawiany był jako młodzieniec z Afryki, podarował mirrę, wonną żywicę, co stanowiło nawiązanie do człowieczeństwa i męczeńskiej śmierci Syna Bożego. N.B. mirra była wówczas w cenie złota, tę aromatyczną żywicę z rzadkich drzew, palili w swoich pałacach jedynie najzamożniejsi.

Test na Mesjasza

Zauważmy, iż w opowieści Marco Polo dary nie są składane w hołdzie, lecz jako próba.

[…] i zanieśli mu trojakie dary: złoto, kadzidło i mirrę, aby się przekonać, zali narodzony prorok był Bogiem, czyli też ziemskim królem, czy mędrcem. Gdyż mówili: „Jeśli weźmie złoto, zaiste królem ziemskim jest, jeśli kadzidło – Bogiem jest, jeśli weźmie mirrę – mędrcem jest.”

[Marco Polo, Opisanie Świata, Warszawa: WAB, 2010, ss. 46–47]

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów obraz pokłon Trxzech Króli, Edward Burne Jones
Edward Burne Jones, „Pokłon Trzech Króli”, zdj. domena publiczna

Marco Polo opowiada, jak to Trzech Magów przybyło na miejsce, gdzie narodziło się dzieciątko. Mędrcy wchodzili oddzielnie i ku swemu zdumieniu każdy zobaczył dziecko swego własnego wieku: jeden zobaczył je młodym, kolejny dojrzałym, a trzeci starym i osiwiałym. Następnie weszli tam razem. Tym razem dzieciątko ukazało się im w swoim prawdziwym wieku, dni trzynastu. Zdumieni tym pokazem, Magowie dali Dzieciątku wszystkie trzy dary, uznając że jest jednocześnie Synem Bożym, królem i lekarzem.

Mędrcy czy medycy?

Według kapłanów perskich, gdyby dzieciątko przyjęło mirrę, nie byłoby królem czy bogiem, lecz mędrcem-lekarzem. Ta idea doskonale pasuje do koncepcji Zoroastra jako Boskiego Uzdrowiciela. Jego ziemscy przedstawiciele, Magowie, praktykowali medycynę obok swoich funkcji kapłańskich, rozwijając tę ideę w system nadprzyrodzonej alchemii. Echa tej koncepcji znajdujemy także na wczesnochrześcijańskim Wschodzie, który także pojmował mirrę jako symbol uzdrawiania. Kościoły Wschodnie zachowały starą ideę Christusa Medicusa, Chrystusa Prawdziwego Lekarza. Na Zachodzie tymczasem dar mirry był interpretowany jako symbol człowieczeństwa i męczeństwa Jezusa, jako że w Starym Testamencie mirra jest wymieniana jako środek balsamujący.

Myrra

Trop zoroastryjskich kapłanów – lekarzy potwierdzają współczesne badania , które wykazują, że kadzidło zawiera aktywny składnik hamujący zapalenia stawów i ból w przypadku artretyzmu. Wykorzystywano je w tym celu od wieków w krajach jego pochodzenia – Arabii i północnej Afryki. Znane były także aseptyczne i przeciwbólowe  właściwości mirry –  żołnierze Kserksesa smarowali nią rany. Wiemy, że leczono nią nawet trąd! Potwierdzone jest  wykorzystanie kadzidła i mirry także w medycynie chińskiej, m.in. podawano je kobietom w połogu. Inhalacje z tych składników przynoszą ulgę w chorobach dróg oddechowych.

Znamy także bakteriobójcze i przeciwzapalne działanie złota, które stanowi obecnie dodatek do ekskluzywnych kosmetyków.

Czciciele ognia

Tu następuje najdziwniejsza część całej historii Trzech Magów według Marco Polo,  będąca ewidentnym nawiązaniem do kultu ognia wśród irańskich zoroastryjczyków, a może nawet próbą jej „chrystianizacji”.

O trzy dni drogi, idąc przed siebie, znajduje się zamek zwany Kala Ataperistan. To znaczy po francusku „zamek czcicieli ognia”. Nazwę tę nosi słusznie, gdyż mieszkańcy tego zamku oddają cześć ogniowi. I powiem wam dlaczego czczą ogień. Mieszkańcy tego zamku twierdzą, że ongiś przed wiekami trzej królowie tych ziem wyruszyli w drogę, by hołd złożyć prorokowi, który wonczas się narodził, i zanieśli mu trojakie dary: złoto, kadzidło i mirrę, aby się przekonać, zali narodzony prorok był Bogiem, czyli też ziemskim królem, czy mędrcem.”

Według opowieści, którą podróżnik zasłyszał od Czcicieli Ognia, Magowie także otrzymali od Jezusa prezent – małą zamkniętą puszkę. Co w niej było i jak ten dar odmienił życie kapłanów, o tym w następnym odcinku.

*

Historia opowiedziana przez Polo zdaje się zachowywać oryginalny, autentyczny symbolizm trzech darów, bardzo wcześnie odrzucony przez Zachód, ale zachowany przez czcicieli ognia w pobliżu Saveh. Czy jest możliwe, że opowieść Polo przechowuje elementy wczesnochrześcijańskiej tradycji o Mędrcach ze Wschodu, zachowanej w zoroastryjskiej a potem islamskiej Persji, a której św. Mateusz dał w swojej Ewangelii jedynie skrótową wersję?

Czy pamiętniki weneckiego podróżnika są wiarygodnym źródłem informacji o ówczesnym świecie?

Słusznie pytacie 😉  Dziennik nie może być do końca traktowany jako źródło historyczne. Powstał, gdy Marco Polo został wtrącony przez Genueńczyków do więzienia. Spotkał tam uwięzionego już parę lat wcześniej literata z Pizy o imieniu Rusticello, autora przeróbek cyklów romansów rycerskich. Kiedy Marco Polo z nudów, czy dla rozrywki współwięźniów, zaczął w celi opowiadać o swoich podróżach, zachwycony Rusticello skrzętnie to notował. Opowieści musiały być ciekawe, gdyż jak  pisał XVI-wieczny geograf i księgarz Giovanni Battista Ramusio, słuchaczy przybywało, także Genueńczyków, którzy przychodzili z prezentami. Z czasem w więziennej celi przesiadywało „całe miasto”. Tak to właśnie w ciągu kilku miesięcy powstało jedno z najsłynniejszych dzieł podróżniczych średniowiecza – „Opisanie świata”, znane też pod innymi tytułami: „Księga cudów” lub „Milion” (od liczby często powtarzanej przez narratora). Do dziś zachowało się około 150 rękopisów w 12 językach, każdy nieco inny. Świadczy to o niezwykłej popularności tej książki w późnym średniowieczu.

Trzech Mędrców ze Wschodu w gąszczu apokryfów-karta z pamiętnika Marco Polo

Co widziała niemiecka mistyczka?

Nie musimy wierzyć w więzienne fantazje weneckiego podróżnika, ale  tak się składa, że znajdują one potwierdzenie we wspomnianych objawieniach bł. Katarzyny Emmerich. Ta niemiecka mniszka była niepiśmienna, nie posiadała więc tym bardziej żadnej wiedzy historycznej, ani geograficznej.  Wizje przykutej do łóżka z powodu nieuleczalnej choroby mistyczki, spisywał niemiecki poeta Klemens Maria Brentano.

Bł. Katarzyna Emmerich w swych objawieniach oglądała m.in. podróż trzech królów-magów, pobyt w Betlejem, scenę, kiedy Maryja podarowała Mędrcom swoją chustę, w której nosiła maleńkiego Jezusa, a także dalsze losy Magów i miejsce ich pochówku. Według objawień, święci Mędrcy zostali pochowani w Persji, w trzech imponujących, stojących obok siebie grobowcach.

Indiana Jones schyłku starożytności, czyli cesarzowa Helena na tropie Mędrców ze Wschodu

To nie wszystko. Apokryfy mówią, że cesarzowa Helena, przebywając w Jerozolimie i prowadząc tam swoje pierwsze na świecie wykopaliska, dowiedziała się, że gdzieś w Persji znajdują się trzy okazałe, sąsiadujące ze sobą grobowce, w których spoczywają ciała Mędrców. Natychmiast poleciła sprowadzić je dla niej z Persji.

Do zdobytych przez cesarzową relikwii jeszcze wrócimy.

Zważmy, że cesarzowa dowiedziała się o istnieniu grobowców Magów mniej więcej trzy wieki po ich śmierci. Marco Polo natomiast o dodatkowe dziewięć stuleci później. Legendy, apokryfy, dziennik weneckiego podróżnika, a nawet wizje bł. Katarzyny Emmerich zgodne są, co do faktu istnienia trzech perskich grobowców. Wiele więc wskazuje na to, że takie groby istniały naprawdę. A ja postanowiłam je odnaleźć…

*

Dalsze losy Magów, ich darów a także opis mojej podróży do Persji w poszukiwaniu sacrum.

Więcej na temat tradycji Święta Objawienia Pańskiego, zwanego Świętem Trzech Króli we wpisie: https://travelblog.sopol-lublin.pl/2021/01/06/trzej-krolowie-czyli-skad-sie-wzielo-swieto-objawienia-panskiego-i-jego-zwyczaje/

***

Przywołałam tu tylko te wzmianki i tropy, które mnie osobiście zaintrygowały. Tymczasem temat jest ogromny i można się w nim zupełnie zagubić.  Kto ciekawy, odsyłam do książki R. Zająca Trzej Królowie. Biografia.

***

Bonus – dary z Raju

Według różnych apokryfów ( np. Grota Skarbów, Opowieść o Magach, Ewangelia Arabska Jana ) dary magów, były przygotowane dla Zbawiciela świata, już od zarania dziejów. Złoto, mirra i kadzidło były to jedyne uratowane przez pierwszych Rodziców – Adama i Ewę –cząstki Raju . Złożone w grocie, zostały odnalezione przez Mędrców, którzy trafili tam studiując starożytne księgi.

Bonusik– czy Marco Polo dotarł do Chin?

Badacze toczą spory czy dziennik weneckiego podróżnika może być traktowany jako źródło historyczne. Wiemy, że powstał w więzieniu, gdzie Marco Polo literata z Pizy o imieniu Rusticello, autora przeróbek cyklów romansów rycerskich. Ten spisywał i zapewne nieco przerabiał po swojemu opowieści Marco Polo o jego podróżach.

A jednak trzeba przyznać, że z pamiętniku Marco Polo znajdziemy ciekawe i zarazem praktyczne dla wędrownych kupców informacje o ludach, ich religii i zwyczajach a wszędzie, jak przystało na kupca, oceniał on walory gospodarcze poznawanych krajów. Był pierwszym europejskim podróżnikiem, który opisał występowanie i zalety nafty. Wenecjanin opisał także, jak Chińczycy posługiwali się banknotami. W Chanbałyku ( dzisiaj Pekin ) za towary płacono małymi papierowymi pieniędzmi wyrabianymi z łyka morwy. Pochodziły one z mennicy wielkiego chana, opatrzone były jego pieczęcią i zadrukowane czerwonymi znakami informującymi o wartości. Gwarantował ją monarcha, który kupował za banknoty luksusowe towary i tym sposobem puszczał je w obieg. Próby fałszerstwa były karane śmiercią.

Mimo pewnych rzetelnych obserwacji, w relacji jest wiele luk i nieścisłości ( brak jakichkolwiek wzmianek o imponującym systemie fortyfikacji, czyli słynnym Chińskim Murze, czy zwyczaju picia herbaty ), co dla badaczy jest dowodem, że Marco Polo nigdy nie był w Chinach. Odwiedził prawdopodobnie jedynie Sudak na Krymie, gdzie placówkę handlową posiadała jego rodzina. Być może dotarł do Persji – do tego momentu jego relacja nie budzi większych wątpliwości. Resztę miał zręcznie skompilować z opowieści swego ojca i stryja, którzy dotarli na dwór wielkiego chana Kubilaja i powrócili do Wenecji oraz z informacji od innych kupców.

Bracia Polo u cesarza Kubilaja

Wierzyć nie wierzyć?

Mimo wątpliwości dzieło Marco Polo było źródłem inspiracji dla wielu późniejszych podróżników i geografów. Już pod koniec XIV wieku z jego książki czerpali wiedzę o dalekich krajach żydowscy kartografowie z Majorki, opracowujący mapy żeglarskie, tzw. portolany. Odkrycia Marco Polo uwzględnił też Fra Mauro na opracowanej przez siebie najsłynniejszej XV-wiecznej mapie świata z 1459.

Egzemplarz książki Marco Polo miał też z sobą Krzysztof Kolumb podczas swoich podróży do Ameryki. Na marginesach książki zachowały się adnotacje Kolumba, który miał nadzieję, że z jej pomocą dopłynie do Chin i Indii.

Wspomnienia Marco zainspirowały również Antonia Pigafettę, oficjalnego kronikarza wyprawy Ferdynanda Magellana, do napisania relacji z rejsu dokoła świata, w którym uczestniczył.

*

Na koniec jeszcze trzy wizerunki podróżnika.

Jeśli podoba Ci się ten ostatni, to polecam spędzić z nim trochę czasu na Netflixie.

***

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

* Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, a dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.

* Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę. 

Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu. Codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *