A więc wojna! Pomoc dla Ukrainy
Pomoc dla Ukrainy, 5 marca 2022, sobota
„A więc wojna!” – jakże złowrogo w uszach Polaków brzmią te pamiętne słowa ministra Becka wypowiedziane 1 września 1939 roku. Wszyscy wiemy, co oznaczały dla naszego narodu. Dzisiaj, kiedy za naszą wschodnią granicą rozległy się wystrzały, Ukraina stanęła w ogniu, Polacy solidarnie, ponad podziałami rzucili się w wir pomocy uchodźcom wojennym.
My wiemy, co oznacza stanąć twarzą w twarz z żelaznym Goliatem, bez pomocy aliantów, bez nadziei na zwycięstwo w obliczu zdrady. Teraz więc tę pomoc i nadzieję niesiemy innym, bo wiemy jak jest potrzebna. Egzamin z człowieczeństwa i patriotyzmu zdany. Duma
*
Minął ponad tydzień, „Był czas przywyknąć” – jak mówił klasyk. A jednak długo zbierałam się w sobie, żeby coś napisać. W obliczu ogromu tragedii ludzkiej za naszą wschodnią granicą trudno znaleźć sobie miejsce, robić coś innego niż pomoc i śledzenie serwisów informacyjnych … Nawet nie wypada robić nic innego, tylko ubolewać publicznie albo publikować fotki uchodźców i to jak pomagamy.
*
Po pierwszym szoku i niedowierzaniu, przyszła euforia pomagania, a potem refleksja, że ta spontaniczna akcja nie będzie trwała tydzień. Niestety, prawdopodobnie musimy mieć siły, chęci i pokłady empatii na dłuższy czas. Aby tak było, chyba trzeba porzucić wzniosły patriotyczny ton i wrócić do normalnej pracy, zwyczajnie po to, żeby mieć za co pomagać. Za chwilę opadnie spontaniczny entuzjazm, naród oswoi się z dramatyzmem sytuacji, zajmie się innymi problemami, które chwilowo zapomniano, choć przecież nie przestały istnieć.
Nie chcę krakać, jestem dumna z Polaków, szczęśliwa z powodu zawieszenia wojny polsko-polskiej, na rzecz tej realnej. Ale … widzimy, kto pomaga, widzimy, że jak na razie instytucjonalna pomoc rządowa wygląda dobrze tylko w telewizji , tej-tele-wizji. Mniej więcej tak dobrze, jak respiratory Szumowskiego. Ilość uchodźców rośnie a rządowej pomocy i planu na kolejne tygodnie a może miesiące, jak na razie brak.
Myślę, że zaczynamy już odczuwać, jak destrukcyjne jest to dla naszej psychiki . Wiemy już, że musimy się przygotować na długi kryzys. Doceniam i bardzo szanuję indywidualny, często heroiczny wysiłek oraz spontaniczne akcje. Gdyby nie tzw.”zwykli” Polacy, to pewnie nie byłoby nic.
Apeluję do tych, którzy chcieliby pomóc, ale nie wiedzą jak, by wspierali pomoc organizacji do tego powołanych m.in. PAH, Caritas, PMM. One wiedzą co, gdzie i jak. Ja zamierzam wspomagać je finansowo regularnie na tyle, ile będę mogła. A także akcję branżową i ludzi wielkiego serca w ramach #turystykaukrainie – www.turystykaukrainie.pl.
*
Kto chce pomóc w ramach akcji #turystykaukrainie – tu jest link do zbiórki:
Inne zbiórki:
Polska Akcja Humanitarna
Caritas
PPCM – Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej
Unicef
https://unicef.pl/chce-pomoc/nasze-akcje/pomoc-dla-ukrainy
Pomagam – Solidarni z Ukrainą
Polska Misja Medyczna
*
Kochani, aby ta spontaniczna ludzka solidarność trwała jak najdłużej, oby pokłady ludzkiej empatii i dobroci się nie wyczerpały… A my bądźmy dla siebie zwyczajnie dobrzy!
Po prostu PEACE&LOVE!
„Bo ludzi dobrej woli jest więcej…”
*
Nie zapominajmy uśmiechnąć się, choćby miał to być śmiech przez łzy…
.