św-antoni
Historie niezwykłe,  Portugalia,  Święci,  Szlaki pielgrzymkowe,  Włochy

Św. Antoni. Między Padwą a Lizboną

Św. Antoni Padewski to jeden z najbardziej czczonych i kochanych świętych Kościoła. Pomaga nam odnaleźć zagubione przedmioty, karmi biednych, ratuje przed staropanieństwem zrozpaczone panny.

Jego wspomnienie przypada 13 czerwca i jest najhuczniejszym wydarzeniem całego roku w lizbońskiej Alfamie. W nocy z 12/13 czerwca organizuje się huczną festę z występami, muzyką i tańcami do rana, winem i grillowanymi sardynkami (wpadnij na festę). Główną aleją  Lizbony – Avenida da Liberdade – sunie kolorowy pochód barwnych reprezentacji dzielnic miasta – Marchas Populares ( zajrzyj ). Następnego dnia odbywa się procesja religijna z figurą świętego patrona miasta, w katedrze zaś „śluby Św. Antoniego” dla ubogich  par, których nie stać na taką uroczystość.  Całe miasto na dwa dni pogrąża się w ogólnej euforii.

 Dlaczego Św. Antoni Padewski tak bardzo czczony jest w stolicy Portugalii, Lizbonie ? Dlaczego Lizbończycy tak upodobali sobie Antoniego, usuwając w cień pierwszego patrona miasta – Św. Wincentego?

Czy Św. Antoni Padewski to ten sam święty co Lizboński ?

Już wyjaśniam 😉 To w Lizbonie Św. Antoni przyszedł na świat, a w Padwie zakończył swój ziemski żywot, już za życia otoczony nimbem świętości. Stąd kojarzymy go z Padwą, zapominając o tym, że nie był Włochem.

Wyruszmy zatem w podróż śladami świętego Antoniego. Zaczynamy od lizbońskiej dzielnicy Alfama.

Narodziny

Urodził się w 1195 roku (prawdopodobnie),  w Lizbonie ( z cała pewnością),  jako pierworodny syn w szlacheckiej, zamożnej rodzinie de Bulhões. Ich dom znajdował się w dzielnicy Alfama, u stóp potężnej katedry lizbońskiej – Sé. W katedrze tej chłopiec został ochrzczony, otrzymując imię Fernando (Ferdynand).

Obecnie na fundamentach domu rodzinnego wznosi się piękny barokowy kościółek p.w. Św.Antoniego. W krypcie w podziemiach kościoła, w miejscu domu świętego, modlą się pielgrzymi,  a wśród nich był także Św. Jan Pawel II, co możemy zobaczyć utrwalone, zgodnie z portugalską tradycją na dekoracji  azulejos. W ołtarzu kościoła przechowywane są relikwie Św. Antoniego, a w przedsionku pielgrzymi znajdą chlebki Św. Antoniego, gwarantujące pomyślność i obfitość w każdym domu.

Droga do powołania

Rodzice zapewnili synowi wykształcenie, marząc o tym, że zostanie sędzią. Ferdynand jednak nie spełnił oczekiwań rodziców. Pociągał go Bóg,  szukał odosobnienia, spędzając wiele czasu na modlitwie. Mówi się, że któregoś dnia modląc się w katedrze, wypędził demona, kreśląc znak krzyża na podłodze.

Dojrzewa szybko, jakby przeczuwając, że jego życie nie będzie długie. Wreszcie, mając 15 lat, podejmuje decyzję  – porzuca zamożny dom rodzinny i wstępuje do Kanoników Regularnych Św. Augustyna, których klasztor p.w. Św. Wincentego mieści się tuż za murami rodzinnej Alfamy.

Św. Wincenty  

Dwa słówka o Św. Wincentym z Saragossy, który był pierwszym świętym patronem Lizbony. Pochodził z miasta Huesca w Hiszpanii, posługę diakona pełnił w Saragossie a potem w Walencji, gdzie w 305 roku, podczas wielkich prześladowań chrześcijan, znalazł śmierć męczeńską. Torturowany nie wyrzekł się swojej wiary. Ostatecznie został ukrzyżowany. Jego ciało włożono do łodzi bez wioseł, skazując tym samym męczennika, jak się wydawało, na zapomnienie po śmierci. Tymczasem strzeżona przez kruki  łódź bezpiecznie przepłynęła Słupy Herkulesa i dotarła do Przylądka Św. Wincentego u brzegów Portugalii. Podobno, kiedy pierwszy król Portugalii, Afonso Henriques, kazał sprowadzić szczątki świętego do Lizbony, dwa czarne kruki asystowały łodzi w jej drodze z Cabo São Vincente aż do miasta. 

 Lizbończycy przyjęli relikwie z wielką radością, umieszczając je w katedrze lizbońskiej. Jednakże zaledwie wiek później Wincenty musiał oddać palmę pierwszeństwa św. Antoniemu – synowi miasta, który stał się najszybciej kanonizowanym świętym w historii Kościoła. Mimo to w herbie miasta pozostały kruki – wierni strażnicy, przypominający wciąż o postaci Św. Wincentego.

U Augustianów

Świat, którego się wyrzekł, nie daje jednak Ferdynandowi  spokoju. Rodzina i przyjaciele odwiedzają go nieustannie, starając się skłonić go do zmiany decyzji. Młodzieniec na swoją prośbę zostaje wysłany do klasztoru augustianów w Coimbrze. Opuszcza tym samym Lizbonę na zawsze.

Coimbra

W tutejszym klasztorze Santa Cruz Fernando kształci się nadal stając się z czasem jednych z najwybitniejszych intelektualistów epoki. W wieku 25 lat zostaje wyświęcony na kapłana.

Któregoś dnia do furty klasztornej  zapukali franciszkańscy zakonnicy z Umbrii, udający się na misje do północnej Afryki. Wyglądali bardzo ubogo, a Ferdynanda uderzyła ich prostota, uprzejmość i głęboka wiara. Zrobili na młodym augustianinie ogromne wrażenie, więc tym bardziej przeżył wieść o ich męczeńskiej śmierci w Maroku. Kiedy adorował relikwie męczenników sprowadzone do klasztoru Św. Krzyża, myślał jak jałowa i pełna rutyny jest jego egzystencja, jak różni się od pełnej ducha i prawdziwej wiary postawy franciszkanów.  W  jego sercu zaczyna dojrzewać kolejna, brzemienna w skutki decyzja.

Umiera Ferdynand, rodzi się Antoni

Kiedy pewnego dnia do furty opactwa znowu pukają franciszkanie, Fernando postanawia do nich dołączyć i wyruszyć na misje do Maroka. Z trudem uzyskuje zgodę zwierzchników, opuszcza na zawsze opactwo Św. Krzyża w Coimbrze i przywdziewa habit franciszkański.

Aby zamanifestować zerwanie z przeszłością i początek nowego życia, Fernando przybiera nowe imię – Antoni. Wkrótce rusza na upragnioną  wyprawę misyjną do Afryki jako gorliwy głosiciel wiary w Chrystusa.

Z Afryki do Włoch

Chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach. To mądre przysłowie prawdopodobnie rozpamiętywał rozgoryczony Antoni,  kiedy jego plany poświęcenia życia w imię Boga zostając męczennikiem, legły w gruzach.

Natychmiast po przybyciu do Afryki zapadł na bardzo ciężką chorobę i zamiast głosić prawdę o Chrystusie, leżał w ciemnej celi przeżywając kolejne ataki malarycznej gorączki.

Jego biografowie piszą, że w tym momencie, podejmując decyzję o poddaniu się woli Boga i powrocie do kraju, przeżywa swoje męczeństwo, którym nie była śmierć za wiarę, ale poświęcenie swojego żarliwego charakteru całkowicie woli Boga.

W tym momencie rzeczywiście w życiu Antoniego widać Boży zamysł. Statek, którym ma powrócić do rodzinnej Lizbony, zepchnięty przeciwnymi wiatrami, dociera do brzegów Sycylii. Antoni rozpoczyna wędrówkę przez Italię, docierając do Asyżu.

Rozpoznanie powołania

Schorowany i wciąż cierpiący z powodu przebytej choroby, a także zawiedzionej ambicji Antoni, dociera w Zielone Świątki 1221 roku do Asyżu, gdzie poznaje Św. Franciszka. To spotkanie napełnia pełną niepokoju duszę Antoniego, świętym spokojem i utwierdza w przekonaniu o konieczności całkowitego zaufania Panu. Młody zakonnik wyrusza do niewielkiego eremu w Montepaolo, niedaleko Forli. Tam zapomina o świecie, a świat o nim. Czuje się wewnętrznie wolny i dojrzewa do swojego powołania, przeżywając wewnętrzne nawrócenie.

Pewnego dnia Antoni udaje się do Forli na uroczystość święceń kapłańskich. Okazuje się, że nie dotarł kaznodzieja, który miał na tę okoliczność wygłosić kazanie. Poproszono więc Antoniego. W tym momencie objawia się jego prawdziwy talent i niesamowity wręcz temperament kaznodziei.

Antoni kaznodzieją

Od tego dnia przełożeni wysyłają Antoniego na ulice miast Włoch i Francji, tam gdzie przychylano ucha do licznych w tamtym okresie, herezji. Swoją wiedzą, dobrocią i głęboką kulturą teologiczną nawraca błądzących chrześcijan i umacnia ich w wierze.

W 1224 roku w Arles (Francja), podczas jednego z kazań ukazuje się w sposób cudowny, za sprawą bilokacji, Św. Franciszek, aby pobłogosławić pracy apostolskiej Antoniego.

s-franciszek-arles
Św. Franciszek pojawia się podczas kazania w Arles
Fresk w bazylice Il Santo, Padwa

Kazanie do ryb w Rimini

Innym razem, kiedy Antoni przybywa do Rimini, miasta opanowanego ówcześnie przez herezję, spotyka się z murem ciszy i milczenia. Nikt nie chce go słuchać. Udał się nad morze i tam zawołał: „Przybądźcie ryby, słuchać słowa Bożego, ponieważ ludzie nie są tego godni!”Natychmias setki i tysiące ryb wypłynęły i z otwartymi pyszczkami słuchały kazania Antoniego. Ciekawość ludzka okazała się silniejsza niż zakazy władz, ludzie ściągnęli tłumnie nad morze, aby zobaczyć cud. W miarę słuchania Antoniego przychodziła skrucha, nawrócenie i powrót na łono Kościoła.

kazanie-do-ryb
Św. Antoni głosi kazanie do ryb w Rimini
Fresk w bazylice Il Santo, Padwa

Cud z osłem

Legenda mówi, że pewien heretyk czy też Żyd podczas kazanie Św. Antoniego na temat Eucharystii, miał powiedzieć, że uwierzy w obecność Chrystusa na ołtarzu, gdy ujrzy swojego osła klęczącego przed monstrancją. Święty przyjął wyzwanie. Biedne zwierze było głodzone przez trzy dni. Kiedy Antoni stanął przed nim z monstrancją, właściciel podsunął mu paszę. Nie zważając na pachnące smakowicie siano, osiołek przyklęknął przed Najświętszym Sakramentem.

cud-osiol
Cud z osłem
Fresk w Szkole Świetego, Padwa

Praca

Życie Antoniego nie ograniczało się do głoszenia kazań i do cudownych znaków. Wspaniale wykształcony wykładał w Bolonii, Montpellier, Tuluzie i Padwie, pisał traktaty, dzięki którym zasłużył na tytuł Doktora Kościoła. Spowiadał godzinami, zapominając o posiłkach, często do całkowitego wyczerpania.

Erem na orzechu i Dzieciątko Jezus

Kiedy poczuł się wyczerpany tą nadludzką pracą, przeczuwając, że jego życie zbliża się ku końcowi, udał się do niewielkiego eremu w Camposampiero, niedaleko Padwy. Właścicielem terenu, był hrabia Tiso, który zmęczony niepowodzeniami politycznymi, został uczniem świętego. To on właśnie , na życzenie Antoniego, skonstruował mu na drzewie orzecha niewielką celę, gdzie święty całe dnie spędzał na kontemplacji.

fresk-kazanie-z-orzecha
Św. Antoni przemawia z orzecha
Fresk w bazylice Il Santo, Padwa

Pewnego wieczora, gdy hrabia przyszedł odwiedzić przyjaciela zobaczył przez szparę w drzwiach wielka jasność promieniującą z wnętrza. Gdy otworzył drzwi zobaczył Antoniego trzymającego w ramionach Dzieciątko Jezus emanujące intensywne światło. Kiedy ekstaza minęła Antoni zabronił hrabiemu wyjawić tę tajemnicę.

Śmierć

W piątek 13 czerwca 1231 roku, kiedy Antoni opuścił swoją celę na orzechu, zachwiał się i byłby upadł na ziemię, gdyby nie bracia. Czując nadchodzącą śmierć poprosił ostatkiem sił, aby przewieziono go do ulubionego klasztoru obok kościółka Najświętszej Marii Panny w Padwie. Ułożono Antoniego na wozie ofiarowanym przez wieśniaka i wyruszono. Gdy dzień chylił się już ku końcowi, bracia przekonali go, aby zatrzymać się jednak w Arcella, w siedzibie kapelanów klasztoru klarysek.

Tam Antoni przyjął sakramenty i w spokoju, pogodnie przywitał śmierć. Miał zaledwie 36 lat.

Antoni z Lizbony świętym

Ciało Antoniego przewieziono zgodnie z jego ostatnią wolą z Arcella do Padwy, do kościółka Najświętszej Marii Panny. Jeszcze tego samego wieczora przy grobie zaczęły dziać się cuda. Wieść o tym rozeszła się błyskawicznie ściągając do Padwy rzesze pielgrzymów. Natychmiast zareagowały władze kościelne, od biskupa Jacopo di Corrado po papieża Grzegorza IX. Odbył się najszybszy w dziejach kościoła proces kanonizacyjny.

Nie minął rok, kiedy 30 maja 1232 roku w katedrze w Spoleto papież Grzegorz IX ogłosił Antoniego świętym.

Bazylika Świętego Antoniego w Padwie

Spontanicznie współbracia, pielgrzymi i miejscowa ludność rozpoczęli budowę bazyliki, która miała być godna przyjąć szczątki świętego. Dawny kościółek Najświętszej Marii Panny stał się jej częścią.

Budowa, jak wszystko w życiu świętego posuwała się w błyskawicznym tempie. Wreszcie w 1236 roku, w obecności Św. Bonawentury grób został przeniesiony do nowo wybudowanego kościoła.

Relikwie

W momencie otwarcia sarkofagu znaleziono cudownie nienaruszony język, aparat głosowy, a także habit, które łącznie z pierwszymi trumnami możemy dziś podziwiać w pięknej barokowej Kaplicy Relikwii.

Bazylika nazywana jest po prostu Il Santo. Wystarczy bowiem powiedzieć Święty i od razu wiadomo, że chodzi o tego, którego śmiało można nazwać największym z obywateli Padwy.
Świątynia jest wspaniałym zabytkiem romańsko-gotyckiej architektury i skarbnicą dzieł sztuki malarskiej i rzeźbiarskiej. Ma 115 m długości, 55 m szerokości, maksymalna wysokość wnętrza dochodzi do 38,5 m, uwieńczona jest ośmioma kopułami, wieżami, wieżyczkami i dwiema dzwonnicami.

Arca del’Santo – Grób

Najważniejszym miejscem bazyliki jest kaplica w prawej nawie, wzniesiona w XVI wieku według projektu Tullio Lombardo, mieszcząca ołtarz-grobowiec Św. Antoniego. To miejsce, gdzie przybywają pielgrzymi, by w ciszy i skupieniu, dotykając płyty z tyłu grobu, powierzyć swoje troski, prośby i grzechy dobremu Świętemu.

Grób Św. Antoniego

Wzdłuż ścian kaplicy umieszczono 9 reliefów – płaskorzeźb autorstwa wybitnych rzeźbiarzy epoki, przedstawiających sceny z życia i spektakularne cuda św. Antoniego.

Pierwsza ukazuje przyjęcie habitu z rąk świętego Franciszka, kolejne cztery zaś to cuda wskrzeszeń – młodzieńca, utopionej dziewczyny, utopionego dziecka i zamordowanej żony

Zazdrosny mąż sztyletuje żonę

padwa-cud-zazdrosny-maz
Cud zazdrosnego męża – fresk Tycjana w Szkole Świętego, Padwa
https://galeria-zdjec.com/images/image888_5.jpg

Św. Antoni przywrócił do życia kobietę zranioną śmiertelnie przez zazdrosnego męża, wykazując jej niewinność.

Cud z sercem lichwiarza

Cud z sercem lichwiarza
Fresk w Szkole Świętego w Padwie

Podczas kazania na pogrzebie lichwiarza Św. Antoni udowodnił, że serce chciwego człowieka nie znajduje się w jego ciele, ale w skarbcu, z innymi kosztownościami, które cenił bardziej, niż cokolwiek innego na świecie.

Cud ze stopą odciętą i przyrośniętą

Cud z przyrośnięta stopą – T.Lombardo, relief w Kaplicy Grobu

Pewien młody mieszczanin kopnął swoją matkę. Św. Antoni powiedział mu, że noga, która kopie rodziców, zasługuje na odcięcie. Przejęty młodzieniec po powrocie do domu odciął sobie stopę siekierą. Rozpacz matki i jej krzyki spowodowały, że Antoni przybył w pośpiechu do ich domu i, prosząc Boga, spowodował zrośnięcie się nogi.

Kielich rzucony o ziemię, nie roztrzaskał się

Pewien niedowiarek, twierdził, iż nie uwierzy, dopóki nie zobaczy cudu. Jeżeli rzucę tę szklankę na podłogę – rzekł do Antoniego – a ta się nie rozbije, wówczas uwierzę. I rzucił szklanką, która nie tylko się nie rozbiła, ale skruszyła marmurową posadzkę w domu wątpiącego padewczyka. Szklanka ta do dziś przechowywana jest w bazylice.

Noworodek świadczący o niewinności swojej matki

Cud mówiącego noworodka – fresk Tycjana w Szkole Świętego
https://lostonsite.files.wordpress.com/2009/12/padua-scola-del-santo-fresco-2-tiziano.jpg

Pewien mężczyzna oskarżał swoją żonę o zdradę i nie chciał uznać dziecka, które właśnie urodziła. Św. Antoni sprawił, że noworodek przemówił, wskazując mężczyznę, jako swojego ojca.

Dobry Święty Antoni

Dzisiaj nie ma narodu, który by nie znał Świętego Antoniego. Jest on jednym z najczęściej wzywanych wspomożycieli. A ten nie szczędzi swojego wsparcia każdemu, kto o nie szczerze poprosi.

Patron rzeczy zagubionych

Istnieje tradycja wzywania św. Antoniego, aby odnaleźć zagubioną rzecz. A wszystko zaczęło się w Portugalii, w Alcácer do Sal, za sprawą człowieka o głębokiej pobożności do Św. Antoniego. Pewnego dnia, utrudzony pracą, poszedł do studni, aby umyć spoconą twarz i ręce. Zdjął z palca złoty pierścień i położył go na brzegu studni. Przez nieostrożność cenny pierścień wpadł do wody. Mimo wielu wysiłków nie udało mu się go znaleźć. Modlił się do św. Antoniego, aby pomógł mu odzyskać zagubioną rzecz. Po wielu miesiącach, kiedy mężczyzna modlił się w dniu wspomnienia św. Antoniego w kościele, do świątyni wszedł jego pracownik z pierścieniem w dłoni. Odnalazł go, wyciągając wiadro wody ze studni – zguba była w środku.

Dobry i bogaty mąż na całe życie

W wielu krajach tradycja mówi, że św. Antoni pomaga znaleźć drugą połowę na całe życie. Dlaczego? Ma to związek z wydarzeniem, które miało miejsce we Włoszech. Tradycja ludowa przekazuje tam, że pewna młoda panna, z dobrej rodziny, ale bez posagu, była zachęcana przez matkę, aby poszukała kochanka mającego dobrą sytuacje ekonomiczną. Matce zależało przede wszystkim na tym, by zapłacił rachunki i polepszył sytuację rodzinę. Propozycja ta zaszokowała dziewczynę. Poszła przed figurkę św. Antoniego i modliła się, aby Pan Bóg zachował ją od tej sytuacji. Wtedy Św.Antoni w figurze wyciągnął do niej rękę i wręczył karteczkę papieru mówiąc: „Idź do najbogatszego kupca w mieście i powiedz mu, aby dał ci tyle złota, ile waży ten papier”. Panna poszła do kupca, a ten zapewnił, że spełni prośbę – był pewny, że skrawek papieru nie będzie dużo ważył.

Św. Antoni odbiera swoje

Położył papier na jednym ramieniu wagi i na drugim monetę. Jednak ciągle musiał dokładać kolejne i  kolejne, aż na szali znalazło się 400 monet. Dokładnie tyle, ile kupiec obiecał dać, aby udekorować ołtarz świętego, a obietnicy tej nigdy nie spełnił. Panna otrzymała  złoto na posag i wkrótce wyszła za dobrego i pobożnego człowieka. 

W Portugalii usłyszałam taką wersję:

Pewna dziewczyna modliła się zawsze przed figurką św. Antoniego, prosząc go o dobrego męża. Tymczasem mijały miesiące, lata, a kandydat się nie pojawiał. Pewnego dnia dziewczyna postanowiła zmusić dobrego świętego do działania – postawiła figurkę do góry nogami, oświadczając Antoniemu, że będzie tak stał, dopóki nie sprowadzi jej męża. I znowu płynęły dni, miesiące… Widząc w końcu bezskuteczność swoich próśb zezłoszczona dziewczyna złapała figurkę i wyrzuciła ją przez okno. Posążek spadł wprost pod nogi przechodzącego młodzieńca, który podniósł go i postanowił odnieść właścicielom. Zapukał do drzwi domu i otworzyła mu właścicielka figurki. Jedno spojrzenie młodych wystarczyło, aby rozpoznali swoją miłość na całe życie.

Drogi działania Św. Antoniego nie muszą być proste i oczywiste. Na pewno są jednak skuteczne…

Chleb świętego Antoniego

Święty Antoni był znany jako obrońca biednych. Dzisiaj wiele kościołów prowadzi zbiórkę na rzecz biednych nazywaną: „Chlebem św. Antoniego”. Ma ona swoje korzenia w następującym fakcie:

Dwudziestomiesięczny chłopiec, bawiąc się w domu, wpadł do misy z wodą. Zrozpaczona matka wyjęła ciało nieżyjącego już chłopca z wody. Tuliła go do siebie i prosiła świętego Antoniego, by przywrócił jej syna do życia, a ona w zamian ofiaruje biednym tyle pszennej mąki , ile waży chłopiec. Dziecko w cudowny sposób ożyło a jego matka spełniła swój ślub.

Cud utopionego niemowlęcia – Tomassino
https://www.santantonio.org/sites/default/files/styles/slider_auto_pagina_semplice/public/pagina-semplice/images/tommasino360.jpg?itok=LyTsrlVH

Tak powstał chleb świętego Antoniego. 13 czerwca w Lizbonie, w kościele pod jego wezwaniem, rozdaje się małe chlebki. W zamian za chlebek składa się dobrowolną ofiarę, kwota w ten sposób zebrana przeznaczona jest na biednych.

Chlebki te zawsze wyglądają tak samo, nie tracą koloru, nie psują się. Wiele osób przechowuje je w domu, w miejscu, gdzie przechowuje się żywność, wierząc, że w domu nie zabraknie jedzenia.

Kończymy podróż szlakiem życia Św. Antoniego.

Ciekawa jestem, czy Tobie także Dobry Święty pomógł rozwiązać jakiś problem?

„Lubelska Częstochowa”

Na Lubelszczyźnie także mamy otoczone wielkim kultem Sanktuarium Św. Antoniego w miejscu jego objawień z 1664 roku, we wsi Radecznica na Roztoczu. Zapraszam do przeczytania odpowiedniego wpisu.

Na koniec prośba:

Jeśli spodobał Ci się mój tekst będę wdzięczna za poświęcenie mi chwili uwagi:

  • Odezwij się proszę w komentarzu, to momencik, a dla mnie to bardzo ważna wskazówka i motywacja.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest interesujący na tyle, że warto się nim podzielić się z ze znajomymi – udostępniaj śmiało ! Dla mnie to ważny znak, że ktoś docenia moją pracę. 

Bądźmy w kontakcie, jestem na Facebooku / fanpage’u i tu. Codziennie dzielę się tam nowymi zdjęciami, inspiracjami, ciekawymi opowieściami zasłyszanymi podczas podróży. 

4 komentarze

  • EB

    Dopiero od wczoraj czytam bloga. Jestem zachwycona. Odżywiają wspomnienia i znów tam jestem na jawie. W Alfamie, Covadonga, Guadelupe…… Dzięki przepięknej narracji jestem także tam, gdzie jeszcze nie byłam. Niektóre fakty nie dotarły do moich uszu przez rproszenia lub niedosłyszenia a teraz nic nie zakłóca relacji. A o św. Antonim pierwszy raz dowiedziałam się tyłu ciekawych faktów z jego świętego życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *